Kredki, które nie służą do rysunku. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Kredki, które nie służą do rysunku. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Kredki, które nie służą do rysunku

      Wszyscy przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że kredki wymyślone zostały po to, aby nimi kolorować obrazki. Są ich różne gatunki, a posiadająsetki kolorów o różnych odcieniach. Mają swoje miejsce w piórnikach u dzieci i w szufladach artystów.

     Niektórzy jednak nie postrzegają kredek jako narzędzia do malowania różnych kolorów. Zresztą w ogóle nie wykorzystują ich do celów, do których zostały stworzone. 

    Są tacy artyści, którzy wykorzystują je do tworzenia wymyślnych i kolorowych rzeźb, nawiasem mówiąc bardzo pięknych. Zresztą, zobaczcie sami.

Z.W.

Państwa podwójnie śródlądowe. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

https://www.urloplandia.pl/ciekawostki-1/roznolandia/panstwa-podwojnie-srodladowe/

Państwa podwójnie śródlądowe

      Wiadomo wszystkim, że państwa śródlądowe, to państwa, które nie mają dostępu do morza. A jakie są to państwa podwójnie śródlądowe? Otóż są to państwa, które graniczą tylko z państwami, które są państwami śródlądowymi.

     Na świecie są to tylko dwa takie państwa: W Europie - Liechtenstein, który graniczy z Austrią i Szwajcarią, a w Azji jest to Uzbekistan, graniczący z Afganistanem, Kazachstanem, Kirgistanem, Tadżykistanem i Turkmenistanem.

     Idąc za tym tropem rozumowania można określić, które kraje teoretycznie można nazwać potrójnie śródlądowymi. Niestety, nie ma takich krajów, ale jest już określenie. Historia jednak lubi płatać niespodzianki i może być całkiem realną sytuacją, że za jakiś czas będzie można do tego już przygotowanego określenia dopisać konkretne państwo.

     ​Czytając Urloplandię, można dowiedzieć się różnych ciekawych rzeczy.

Z.W.

Hallstatt. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Hallstatt. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Hallstatt

      Dlaczego warto wybrać się do Hallstatt w Austrii? Jest kilka powodów. Niektórzy uważają, a się w tym nie mylą, że miasteczko jestnajpiękniej położoną miejscowością nad jeziorem w Europie. Jest wciśnięte pomiędzy taflą jeziora, a stromymi zboczami gór. Jeszcze do końca XIX wieku mieszkańcy utrzymywali kontakt ze światem przepływając przez jezioro. Teraz prowadzi tutaj malownicza droga pełna tuneli i zakrętów. Jezioro ma 135 metrów głębokości i krystalicznie czystą wodę. Przyciąga to entuzjastów nurkowania, którzy mają świetne warunki do uprawiania tego sportu i rekreacji.

     Ktoś pomyśli sobie: dlaczego właśnie tutaj, w takim miejscu osiedlali się ludzie? Dlatego, że pod ziemią znajdował się prawdziwy skarb. Tym skarbem są pokłady soli. Dzięki nim właśnie Hallstatt jest jedną z najstarszych osad, nie tylko w Europie, ale również w historii ludzkości. W zboczu góry znajduje się najstarsza kopalnia soli na świecie, która jest czynna do dzisiaj, jako muzeum. Jej początki nikną w mrokach historii.

     Do kopalni, która znajduje się 300 metrów wyżej od miasteczka można dojechać kolejką górską. Tam też znajduje się prehistoryczne cmentarzysko liczące ponad 3.000 grobów. Zmarłych chowano tam w glinianych wannach z całym wyposażeniem: bronią, biżuterią i przedmiotami codziennego użytku.

      W miejscowym kościele znajduje się też karner. Jest to kaplica grzebalna, w której eksponowane są czaszki i kości z likwidowanych grobów. Na czaszce jest napis informujący czyja ona jest, oraz jego data narodzin i śmierci. Czaszki kobiece ozdobione są kwiatami, a męskie gałązkami bluszczu. 

     W 1997 roku region został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

    Uwaga, ciekwostka!

    Chińczykom tak spodobało się to miasto, że skopiowali je i wybudowali u siebie takie samo. Budowa trwała rok i kosztowała 940.000.000 dolarów. Wywołało to skandal w Austrii, ale cóż, Chińczycy potrafią skopiować wszystko.

     Zapraszamy do galerii ze zdjęciami tego interesującego miasteczka.

Z.W.

Zieeeeeeewaaaaanieee. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Zieeeeeeewaaaaanieee. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Zieeeeeeewaaaaanieee

      Muszę się przyznać, że podczas pisania tego artykułu, a w szczególności poszukiwania zdjęć ziewałem niemiłosiernie. Dobrze, że nikt tego nie widział. Czynność ziewania u innych osób powoduje podobny odruch u innych. Ziewajmy, ale kultura wymaga, aby zasłonić usta i jak najmniej zwracać uwagę otoczenia.

     Dokładnie nie wiadomo, co powoduje ziewanie. Na pewno robimy to przy porannym przebudzeniu. Wtedy przeciągamy się i ziewamy na potęgę. Wtedy dotleniamy nasz mózg. Nieraz ziewamy gdy się nudzimy, kiedy chce nam się spać i wtedy, kiedy ziewają inni.

     Również zwierzętom ta czynność nie jest obca. Na pewno nieraz to obserwowaliśmy. 

     Na załączonych zdjęciach uchwycono moment, kiedy ludzie i zwierzęta ziewają. Nieraz powoduje to komiczne sytuacje. Życzę przyjemnego ziewania. Co ja piszę! Oczywiście, przyjemnego oglądania.

Z.W.

Kauaʻi. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Kauaʻi. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Kauaʻi

       Amerykańska wyspa należąca do archipelagu i stanu Hawaje. Jest górzystą wyspą wulkaniczną z głębokimi dolinami, stromymi klifami i wodospadami. Co roku przyjeżdżają tu miliony turystów, chociaż wyspa jest niewielka: 1,4 tys km² i 60.000 mieszkańców. Najwyższy szczyt jest jednocześnie jednym z najwilgotniejszych miejsc na naszej planecie.

     Pierwszymi mieszkańcami byli Polinezyjczycy, którzy osiedlili się na niej ok. roku 700. Ryzykowali przy tym życiem, bo musieli przebyć na dwukadłubowych kanoe 4.000 km.

     Warto tutaj przyjechać, ponieważ urok tej wyspy jest nieporównywalny. Dla niezdecydowanych do podróży polecamy zdjęcia, które na pewno do niej zachęcą.

Z.W.

Sanktuarium Wielkich Bogów. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Sanktuarium Wielkich Bogów. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Sanktuarium Wielkich Bogów

      Grecka wyspa Samotraka była duchowym centrum Północnych Wysp Egejskich. Oczywiście mówimy tu o czasach sprzed naszej ery.  Samotraka jest wystającą z morza górą, którą wieńczy szczyt Fengari (po grecku księżyc) o wysokości 1611 m n.p.m. Dla starożytnych żeglarzy stanowiła niezły punkt orientacyjny. Właśnie ze szczytu Fengari, Posejdon obserwował oblężenie Troi. Mimo, że dostęp do jej brzegów jest utrudniony z powodów prądów morskich i kaprysów wiatru, liczni pielgrzymi odwiedzali tę wyspę, aby wziąć udział i zostać wtajemniczonym w misteria w Sanktuarium Wielkich Bogów.

     Wielu turystów, a wśród nich liczni hippisi odwiedzaję Samotrakę, a na niej Sanktuarium. Kto to byli Wielcy Bogowie? Byli to traccy bogowie płodności: Wielka Matka i potężni, złośliwi demoni, bliźniacy Kabirowie. Potem, 700 lat p.n.e. tych bogów zastąpili nowi: Demeterzastąpiła Wielką Matkę, Kabirów zastąpiono Dioskurami i do tego dodano małżonka Demeter - Hermesa.

     Wybudowano Sanktuarium, w którym organizowano misteria. Nigdy nie opisano sposobów ich przeprowadzenia. Obawiano się gniewuKabirów. Ustalono jednak, że były dwa stopnie wtajemniczenia. W obu z nich mogli uczestniczyć wszyscy, również kobiety i niewolnicy.

     Niższy stopień wtajemniczenia polegał na odtworzeniu cyklu życia, śmierci i odradzania się po niej ponownie. Prawdopodobnie prowadzono do poznania tajemnic życia wiecznego poprzez przejście przez śmierć kliniczną. Ciekawe, prawda? Poprzez odkrycie wielu glinianych lampek oliwnych przypuszczano, że odbywało się to wszystko w nocy. 

     Drugi stopień wtajemniczenia polegał m. in. na oczyszczającej spowiedzi, potem następowało rozgrzeszenie i chrzest krwią byka. Prawdopodobnie obrzędy powodowały przejście na wyższy poziom uświadomienia i związane były ścisłą tajemnicą.

     W tym miejscu stał jeden z najważniejszych artefaktów starożytności - posąg Nike, którego wierna kopii stoi w miejscowym muzeum, a oryginał nie wiadomo dlaczego w paryskim Luwrze. Można by pomyśleć, że Grecy sprezentowali ją Francuzom.

     Zachęcamy do odwiedzenia tej pięknej wyspy, która nie leży na szlaku odwiedzin polskich turystów. A szkoda.

Z.W.