piątek, 30 października 2015

Kōkako. Urloplandia - ciekawostki.

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/kkako/

Kōkako

      Kōkako, czyli koralnik modropłatkowy jest gatunkiem endemicznym, występującym tylko w Nowej Zelandii. Można powiedzieć, że jest to taki nowozelandzki wróbel (jest z rzędu wróblowatych). Dawniej nazywano go krukiem Nowej Zelandii.
     Ma szare upierzenie, czarną maskę z modrymi płatkami u dzioba. Jest pod ochroną, ponieważ jego populacja zdziesiątkowana została przez oposy, gronostaje, ale również przez koty i szczury. Jest prawdziwym śpiewakiem. Jego trele szczególnie o poranku są silne jak dzwon. Nie jest niestety dobrym lotnikiem. Lata najwyżej do 100 metrów, a głównie skacze z gałęzi na gałąź na swoich potężnych, szarych nogach. Jego dieta składa się z liści, paproci, kwiatów, owoców i bezkręgowców.
     Sylwetkę kōkako ukazują poniższe zdjęcia.
Z.W.





czwartek, 29 października 2015

Casapueblo. Urloplandia - ciekawostki.

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/casapueblo/

Casapueblo

     Niespodzianka, wydawałoby się, że architektura kompleksu Casapueblo bardziej pasuje do wysp greckich, a szczególnie do Santorini, a nie do odległego od Grecji Urugwaju. I tu się niestety mylimy. Obiekt o podobnej architekturze znajduje się w miejscowości Punta Ballena, właśnie w Urugwaju. Architekt, Carlos Páez Vilaró, wszechstronny artysta, który jednocześnie był abstrakcjonistą, malarzem, rzeźbiarzem, pisarzem, garncarzem i konstruktorem, nie sugerował się budując Casapueblo architekturą grecką, a urugwajskim, popularnym ptakiem, który ma polską nazwę garncarz. Buduje on szczególne gniazda, podobne do pieca chlebowego,
a kiedy jeszcze stanie na tym swoim glinianym gnieździe i zadrze w
swoim zwyczaju dziób do góry, można przy odrobinie wyobraźni zrozumieć
styl budowli.
     Casapueblo było najpierw domem i warsztatem pracy artysty, który rozbudował go przez 36 lat. Carlos Páez Vilaró zmarł w wieku 91 lat. W obiekcie znajduje się teraz hotel, restauracja, muzeum i galeria sztuki. Położony nad morzem, wyróżnia się swoją piękną, niecodzienną architekturą, co możemy zobaczyć na poniższych fotografiach.
Z.W.




środa, 28 października 2015

Roraima. Urloplandia - ciekawostki.

Roraima. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Roraima

     Roraima jest górą typu stoliwo (góra stołowa) o wysokości 2.810 m n.p.m. położona w Ameryce Południowej, na styku trzech państw: Wenezueli, Gujany i Brazylii. 80% powierzchni góry należy jednak do Wenezueli. Zbudowana jest ze skał osadowych, których wiek szacuje się na dwa miliardy lat. Powierzchnia szczytu liczy ponad 30 km2
     Na szczyt Roraimy organizowane są pięciodniowe trekingi z terenu Wenezueli. Na brak chętnych nie można narzekać, ponieważ sam szczyt jest trudno dostępny i owiany legendami. Pierwszy na szczyt wspiął się w roku 1884 Everrad im Thurm, podczas wyprawy sponsorowanej przez Królewskie Towarzystwo Geograficzne z Londynu. Po zdobyciu opowiadał prawdopodobnie takie dziwy, że jego opowieści stały się inspiracją dla słuchającego go Arthura Conan Doyle'a, który pod wpływem tych opowiadań umieścił na szczycie Roraimy akcję słynnej powieści fantastyczno-przygodowej Zaginiony Świat.
     Pterodaktyli i dinozaurów niestety tam nie ma, ale są za to endemiczne gatunki roślin, które stanowią 65% ogólnie występującej tam flory, a ze zwierząt: czarne żaby, ważki i ptaszniki.
     Zdjęcia robią wrażenie. Skała jest potężna, a na jej szczycie czeka przygoda. Jak tam jest naprawdę? Może to ocenić  cztery tysiące turystów rocznie, pokonujących strome ściany i kilkuset (tych bogatszych), którzy wygodnie rozprawiają się z wysokością na pokładzie śmigłowców.
Z.W. 







wtorek, 27 października 2015

Mdina. Urloplandia - ciekawostki.

Mdina. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Mdina

     Chcesz poczuć się jak w średniowieczu? Proszę bardzo! Musisz tylko polecieć samolotem na Maltę. Znajduje się tam średniowieczne miasto Mdina. Zachowany został nie tylko układ ulic, ale i architektura. Podążając jej wąskimi uliczkami ulegniesz urokowi dawnych wieków. Część zabudowy pochodzi ze średniowiecza, lecz większość budynków została zniszczona przez katastrofalne trzęsienie ziemi w 1693 roku. Po tej katastrofie miasto odbudowano, a budynki stoją do dnia dzisiejszego. Z tych czasów pochodzi też barokowa katedra św. Pawła, zaprojektowana przez Lorenzo Gafà. Z czasów wcześniejszych pochodzą mury miejskie, które wybudowali Saraceni po zdobyciu miasta w 870 roku.
     Prawdopodobnie przebywał tam apostoł Paweł z Tarsu, którego statek rozbił się o skały w roku 60 n.e. w pobliżu wyspy.
     Poniżej zamieszczamy zdjęcia Mdiny. Zapewniamy, że nie zostały one wykonane w XVII wieku, chociaż mogłyby zostać tak właśnie odczytane.
Z.W.



poniedziałek, 26 października 2015

Strombolicchio. Urloplandia - ciekawostki

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/strombolicchio/

Strombolicchio

     Będąc na wyspie Stromboli nie sposób nie zauważyć Strombolicchio. Jest to skała wulkaniczna położona około 1,5 kilometra od północnych brzegów wyspy,  wystająca 50 metrów nad powierzchnię morza, a na jej wierzchołku  umieszczono latarnię morską. Brzegi jej są strome, postrzępione i gdyby nie schody, nie sposób byłoby dojść na wierzchołek. Woda w tym miejscu jest głęboka na kilkaset metrów.
     Właśnie z tej głębokości wyrasta komin skalny, który jest niczym więcej, niż Strombolicchio. Jest to szyjka jednego z kominów wulkanicznych z tej samej komory magmowej co Stromboli. Stożek, który ją otaczał został wypłukany, a pozostała sama zastygła lawa kiedyś go wypełniająca.
     Wyspa Stromboli jest wulkanem, który jest nieprzerwanie czynny, a położone na niej osiedla leżą bezpośrednio na wulkanie.
     Poniższe zdjęcia przedstawiają Strombolicchio z wyspy, albo z morza, jak również fotografie obu wysp, a widoki są dramatyczne.
Z.W.





piątek, 23 października 2015

Polinezja Francuska. Urloplandia - ciekawostki.

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/polinezja-francuska/

Polinezja Francuska

     Polinezja Francuska jest wspólnotą zamorską Francji. Położona jest we wschodniej części Polinezji na Oceanie Spokojnym. Obejmuje 5 archipelagów i ponad 150 wysp. Stolicą jest Papeete na wyspie Tahiti. Językiem urzędowym jest język francuski.
     Archipelagi Polinezji Francuskiej to: Wyspy Pod Wiatrem, Wyspy Na Wietrze, Wyspy Tuamotu i Gambiera, Markizy i Wyspy Tubuai. W skład wspólnoty wchodzą też Wyspy Towarzystwa z największą i najbardziej znaną Tahiti w archipelagu Wysp Na Wietrze.
     Wyspy są pochodzenia wulkanicznego i koralowego, a klimat na nich panujący (temperatura 17o - 28oC) jest komfortowy do życia i wypoczynku. Właśnie w celu spędzenia rajskich wakacji wyspy są odwiedzane przez liczne rzesze turystów i wczasowiczów.
     Poniższe zdjęcia na pewno ukazują Polinezję Francuską jako najlepsze miejsce na planecie do spędzenia urlopu, nurkowania i wypoczynku. Życzę miłego oglądania.
Z.W.





czwartek, 22 października 2015

Old Melbourne Gaol. Urloplandia - ciekawostki.

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/old-melbourne-gaol/

Old Melbourne Gaol

     Więzienia w Australii mają dużą tradycję. Cóż, przecież dawniej Australia sama była wielkim więzieniem, gdzie organizowane były całe kolonie karne dla skazanych przestępców. Stare Więzienie w Melbourne jednak nie podtrzymuje tej tradycji. Wybudowane zostało w pierwszej połowie XIX wieku, gdy w 1845 roku przyjęło pierwszych skazanych. Było ciągle rozbudowywane, ponieważ osadzonych wciąż przybywało, a nie byli to grzeczni chłopcy.
     W więzieniu przebywali również skazani na śmierć. Takich wyroków przez powieszenie wykonano 135. Więzienie zostało zamknięte w roku 1929. Miało zostać rozebrane, ale jeszcze wykorzystano go w czasie II wojny światowej na potrzeby armii. W 1972 roku utworzono w obiekcie muzeum, które odwiedza około 140.000 osób rocznie.
     Można w nim zobaczyć eksponaty związane z historią więzienia. Są to między innymi autentyczne wisielcze kaptury, w których skazanych wieszano. Również zgromadzono pośmiertne odlewy gipsowe głów skazańców. Wyjątkową "atrakcją" jest szubienica, gdzie wykonywano wyroki śmierci i skrzynka kata z niezbędnymi dla jego pracy "narzędziami".
     Do poszczególnych cel można wejść, a znajdują się w nich ekspozycje dotyczące szczegółów życia i śmierci przebywających tam skazańców. Dreszczyku emocji zwiedzającym sprawia nocne zwiedzanie więzienia, tym bardziej, że prawdopodobnie w budynku stwierdzono paranormalne zjawiska w postaci negatywnej energii.
     Mam nadzieję, że poniższe zdjęcia z Old Melbourne Gaol przybliżą klimat panujący w tym miejscu, które przez lata gromadziło niebezpiecznych przestępców.
Z.W.







środa, 21 października 2015

Pomnik topielca. Urloplandia - ciekawostki.

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/pomnik-topielca/

Pomnik topielca

     Pomnik topielca, tak generalnie nazywana jest ta rzeźba (chociaż jego twórca nie lubi tej nazwy). Inne nazwy to ręka z Punta del Este, pomnik palców, lub nawet budzący się do życia.
     Ten nowoczesny pomnik przedstawiający 5 ludzkich palców wyłaniających się z piasków plaży Brava w Punta del Este w Urugwaju. Jego twórcą jest chilijski rzeźbiarz Mario Irarrázabal.
     W lecie 1982 roku w Punta del Este zorganizowano plener rzeźbiarski. Mario Irarrázabal, między innymi z powodu braku miejsca na placu postanowił swój monument umiejscowić na plaży. Miejsce takie sugerowało twórcy projekt rzeźby jako ostrzeżenie dla pływaków i surferów przed groźbą utonięcia.
     Rzeźba zyskała uznanie na świecie i jako symbol Punta del Este, a nawet całego Urugwaju spopularyzowana jest na wielu zdjęciach i pocztówkach. Jak wygląda? Oceńmy sami.
Z.W.





wtorek, 20 października 2015

Domek na wyspie. Urloplandia - ciekawostki.

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/domek-na-wyspie/

Domek na wyspie

      Tytuł artykułu właściwie powinien brzmieć: domek na wysepce, albo nawet: dom na wysepce. Chcielibyście być współczesnymi Robinsonami? Wyspa bezludna (oprócz was i waszej rodziny), niewielka, a wy macie wszelkie wygody. Tapczan szeroki, klimatyzacja, kuchnia (i lodówka) w pełni wyposażona, telewizor na ścianie, dywany i luksus. A jaki widok z okna! Dookoła woda i woda, bo wyspa maleńka. Jeden jest tylko szkopuł, że do domku nie możecie podjechać samochodem, no ale jakiś tam mały jachcik, czy skromna motoróweczka wystarczy.
     Wyobraźcie sobie, że niektórzy tak właśnie sobie mieszkają. Pozazdrościć. Zdjęcia mówią same za siebie!
Z.W.




piątek, 16 października 2015

Sztuka ulicy. Urloplandia - ciekawostki

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/sztuka-ulicy/

Sztuka ulicy

     Władze Melbourne w Australii zdecydowały się na zorganizowanie na kilku ulicach w centrum miasta (dawna dzielnica przemysłowa), między innymi na ulicy Hosier Lane, galerii graffiti. Zafascynowani wydarzeniem artyści tej sztuki ulicznej postarali się godnie wywiązać z zadania i obmalowali graffiti nie tylko budynki, ale i stojące tam pojemniki na śmieci, a nawet samą nawierzchnię ulicy.
     Co wyszło z tego pomysłu możemy zobaczyć na poniższych zdjęciach. W każdym razie wydarzenie to spowodowało napływ turystów, którzy przyjeżdżają tam, aby zobaczyć tę interesującą galerię.
Z.W.





czwartek, 15 października 2015

Mahi-mahi. Urloplandia - ciekawostki.

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/mahi-mahi/

Mahi-mahi

     Mahi- mahi można dostać również w polskich sklepach, lecz tylko mrożoną. Trzeba najpierw ją rozmrozić, potem przyrządzić marynatę z 1 pomarańczy, obranej ze skórki i z błonek, 1 zielonego jabłka, 2 czerwonych papryczek chili, 8 listków świeżej mięty, 1 ząbku czosnku, 3 łyżeczek soku z cytryny, soli, pieprzu. Wszystkie składniki zmiksować, obłożyć filety z mahi-mahi (4 sztuki) tą marynatą i włożyć na godzinę do lodówki. Po tym czasie, po wyjęciu z lodówki poczekać przed smażeniem jeszcze pół godziny, a następnie smażyć na rozgrzanym maśle po 2 minuty z każdej strony. 
     Inna nazwa mahi-mahi to dorada lub koryfena. Jest rybą drapieżną. Żyje w tropikalnych lub subtropikalnych wodach całego świata, tuż pod jej powierzchnią, gdzie poluje. Stanowi niezły kąsek dla wędkarzy.
    Ma krępe, wydłużone ciało, pokryte drobną łuską. Otwór gębowy wyposażony w ostre zęby, a płetwa ogonowa głęboko wcięta. Na całej długości ciała posiada płetwę grzbietową. Czoło u samców unosi się niemal pionowo w górę, a u samic jest nieco zaokrąglone. Ryby osiągają długość do 210 cm i wagę do 40 kg. Pływają z szybkością dochodzącą do 50 węzłów.
     Jest wizualnie piękną rybą. Nazywana jest często morskim kameleonem. Ciało jej opalizuje złotem i niebieskością lub ostrą zielenią, część brzuszna posiada żółtawy odcień. Kolory zmieniają się jak w kalejdoskopie w zależności od stopnia stresu lub podniecenia tego gatunku.
   
Poniżej na fotografiach, które zainteresują wszystkich lubiących piękno, ale przede wszystkim na pewno wędkarzy, możemy zobaczyć, jak wyglądają ryby mahi-mahi i jak cieszą się wędkarze, którzy je złowili.
Z.W.





środa, 14 października 2015

Kawa w szklance. Urloplandia - ciekawostki

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/kawa-w-szklance/

Kawa w szklance

     Kawa w szklance? Dolewki do tej kawy? Obowiązkowa zagrycha do "pięćdziesiątki" wódki? Kartki żywościowe i kolejki? Tak, to wszystko i jeszcze wiele, wiele innych zwyczajów związanych z gastronomią było zupełną normalnością w czasach PRL-u. Nikt przecież nawet nie pomyślał, że można żyć inaczej (oprócz tych przeklętych kartek i kolejek).
     Cóż, czasy się zmieniają, idzie nowe i lepsze. Wiele z nowych zwyczajów nie podoba się wszystkim, ale z czasem przyjmują się one i stają się nieodłącznym elementem życia.
     Poniżej na zdjęciach możemy sobie przypomnieć (starsi) i zobaczyć (młodsi), jak wyglądała PRL-owska gastronomia. Proszę sobie porównać i ocenić, czy naprawdę nic się w tej Polsce nie zmieniło?  A może jeszcze są tacy, którzy tęsknią do tamtych czasów? Jeśli tak, to niestety mogą sobie tylko powspominać, bo tamte czasy są już historią; naszą historią, a świat na całe szczęście zmienia się na lepsze.

P.S.
Nie mogłem się powstrzymać, żeby nie dodać zdjęcia pani, która zajmowała się repasacją pończoch (co nie ma nic wspólnego z gastronomią). Czy wszyscy wiedzą, co to była repasacja pończoch? Ale przed panią stoi też nieodłączna kawa (zaparzona oczywiście w szklance).
Z.W.






wtorek, 13 października 2015

The Wave - Utah USA. Urloplandia - ciekawostki

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/the-wave-utah-usa/

The Wave - Utah USA

     Skały The Wave znajdują się w Utah, w Stanach Zjednoczonych. Natura stworzyła niesamowite formy skalne, ułożone w  różnokolorowe warstwy, wijące się jak fale morskie. Jest to piaskowiec, który początkowo był wydmami, a poszczególne warstwy to piasek, który nawiewany był przez setki i tysiące lat.
     Niewątpliwie jest to jedne z najpiękniejszych miejsc na naszej planecie. Zdjęcia, które tam wszyscy odwiedzający pstrykają nie potrzebują fotoszopa. Skały wyglądają tak, jakby już wcześniej, tysiące lat temu natura sama użyła swojego fotoszopa, aby stworzyć takie cudo.
     Niestety, aby zobaczyć na własne oczy to miejsce, trzeba mieć dużo szczęścia. Dziennie wydawane jest tylko 20 zezwoleń na wejście do parku. 10 losowanych jest przez internet, a 10 wśród tych, którzy przybyli wcześnie rano mając nadzieję, że będą mieli szczęście. Wybrańcy, którym los sprzyjał mogą czuć się rzeczywiście wyróżnieni.
     Poniżej zamieszczamy zdjęcia tych falująco ułożonych skał. Może niektórzy z nas kiedyś będą mieli szczęście zobaczyć je w naturze?
Z.W.




poniedziałek, 12 października 2015

Szisza. Urloplandia - ciekawostki

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/szisza/

Szisza

     Szisza, po arabsku شيشة (czytaj od prawej do lewej) jest fajką wodną. Pochodzi z Indii, ale rozpowszechniła się zwłaszcza w krajach arabskich. Składa się z dzbana, do którego wlewa się wodę z lodem, wódkę, mleko, czy inne równie atrakcyjne płyny; systemu metalowej rury, która pełni rolę korka i zarazem doprowadza powietrze i odprowadza dym, zakończonej podstawką, lub nakładanym naczyńkiem na melasę lub susz owocowy i węża zakończonego ustnikiem, przez który zaciąga się do płuc dym powstały w dzbanie. Całość jest oczywiście misternie zdobiona pięknymi kolorami i finezyjnymi wzorami.
     Utarło się mniemanie, że palenie fajki wodnej jest zdrowsze niż palenie papierosów. Czy tak jest w rzeczywistości? No niestety, paląc sziszę wdychamy do płuc parę z dodatkiem dymu tytoniowego i chociaż filtr wodny zatrzymuje część nikotyny, porcja która zostaje i tak jest niezwykle szkodliwa i powoduje uzależnienie, nawet u tych palaczy, którzy czynią to okazjonalnie. Para wodna z sziszy wraz z dodatkami smakowymi powoduje, że dym jest mniej drażniący, przez co daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa.
     Pamiętajmy też, traktując palenie sziszy jako atrakcję turystyczną, że palenie melasy tytoniowej za pomocą fajki wodnej przez 45 minut, dostarcza organizmowi więcej substancji smolistych i tlenku węgla, niż wypalenie całej paczki papierosów.
Z.W.





piątek, 9 października 2015

Wyspy Salomona. Urloplandia - ciekawostki

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/wyspy-salomona/

Wyspy Salomona

     Archipelag Wysp Salomona podzielony jest pomiędzy dwa państwa: jedno brzmi tak, jak nazwa archipelagu, czyli Wyspy Salomona, a drugie to Papua-Nowa Gwinea. Składa się z wielu wysp różnej wielkości, od wysp wulkanicznych, aż po atole koralowe. Największa z nich to Bougainville.
     Klimat tropikalny panujący na wyspach i otaczający je ocean powodują, że temperatura w dzień wynosi 25 -32oC, a w nocy 13 - 15oC. Od kwietnia do października panuje klimat suchy, a od listopada do marca pora deszczowa, spowodowana przez monsun północno-zachodni. Cyklony powstające w rejonie Wysp Salomona i na Morzu Koralowym zwykle szczęśliwie omijają archipelag i kierują się w stronę Vanuatu i Nowej Kaledonii, lub w dół wybrzeża Australii.
     Wyspy Salomona odkryte zostały przypadkowo przez hiszpańskiego żeglarza Alvaro Mendaña de Neyra w 1568 roku. Zapędził się on w tamte, dalekie strony szukając Ofiru - tajemniczego miejsca, w którym miały znajdować się kopalnie złota króla Salomona. Od tego władcy archipelag został nazwany jego imieniem. Gorączka złota, która opanowała Mendaña spowodowała, że popłynął w dalsze poszukiwania, zapominając o odkrytych wyspach. Dopiero 30 lat później postanowił tam powrócić, lecz niestety nie odnalazł ich. Wyspy na kolejne 200 lat czekały na swojego następnego "odkrywcę".
     Wśród mieszkańców archipelagu królowało ludożerstwo, a ich wierzenia w siłę mana, która znajdowała się w czaszce, skutkowały obcinaniem głów swoim przeciwnikom.
     Dopiero w roku  1768 r. ujrzał je ponownie w trakcie swej podróży dookoła świata Francuz Louis Antoine de Bougainville. Na pamiątkę jego imieniem nazano największą wyspę archipelagu - Bougainville.
     Pomimo swojemu atrakcyjnemu położeniu, wyspy nie są tłumnie odwiedzane przez turystów. Mają piękne plaże, czyste wody oceaniczne zachęcają dą kąpieli a  i klimat sprzyjający. Może czekają na swoje kolejne "odkrycie", tym razem dla turystyki?
Z.W.






czwartek, 8 października 2015

Addio pomidory. Urloplandia - ciekawostki

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/addio-pomidory/

Addio pomidory

     Oprócz pór roku zmieniają się również sezony. Każdy taki sezon kojarzy nam się z czymś innym. I tak np. sezon ogórkowy to wakacje, urlopy i rozleniwienie. Wtedy zamknięte są teatry, sale koncertowe, w telewizji same powtórki. Politycy mają urlop, piłkarze również. A że jest to czas zbioru ogórków, czas wakacji nazywamy nieraz sezonem ogórkowym. Wcześniej jest czas zbioru truskawek, kiedy jest późna wiosna i początek lata. Dni są długie, wieczory ciepłe.
     Okres zbioru pomidorów to czas pełnego lata i początek jesieni. Również bardzo miły czas. Może kojarzyć się nam właśnie z pomidorami. Wtedy są one najsmaczniejsze, zbierane prosto z krzaka, niemal pachnące. Powiecie, że również w zimie można kupić pomidory? Ale cóż to są za pomidory? Bez smaku, niedojrzałe i hodowane sztucznie. Kilkadziesiąt lat temu w zimie nie można było dostać ich w ogóle. Tak więc koniec zbioru pomidorów kojarzył się nam z końcem ciepłej pogody, nadejściem przymrozków i mrozów, oraz mroków wcześniejszych wieczorów.
     Tak też ten okres odbierał również Jeremi Przybora, który napisał słowa i Jerzy Wasowski, kompozytor słynnej i klasycznej już teraz, nostalgicznej piosenki Addio pomidory. Niezapomniane wykonanie piosenki przez Wiesława Michnikowskiego dopełniło całości. Piosenka jest nie tylko o końcu sezonu pomidorowego, ale o przemijaniu. Przemijaniu czegoś miłego, co już minęło i nigdy nie wróci. A więc: addio pomidory, żegnajcie do następnego roku!
Z.W.

Minął sierpień, minął wrzesień, znów październik i
ta jesień rozpostarła melancholii mglisty woal
Nie żałuję letnich dzionków, róż, poziomek i skowronków
Lecz jednego, jedynego jest mi żal


Addio pomidory
Addio ulubione
Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół
Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej
Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół

To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty
Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ ...
w te witaminy przebogaty...
Addio pomidory, addio utracone
Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł

Owszem była i dziewczyna i miłości pajęczyna
co oplotła drżący dwukwiat naszych ciał
Porwał dziewczę zdrady poryw
i zabrała pomidory te ostatnie com schowane przed nią miał

Addio pomidory
Addio ulubione
Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół
Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej
Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół

To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty
Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ ...
w te witaminy przebogaty...
Addio pomidory, addio utracone
Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł.