piątek, 31 lipca 2015

San Boldo Pass. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

San Boldo Pass

     Są takie drogi, nawet w Europie, na które nie wybiorą się kierowcy, którzy nie czują się na siłach aby nimi przejechać. Nawet jeśli są pewni, że sobie poradzą, to pewność nieraz jest na wyrost. Z tymi drogami nie ma żartów. Aby nimi przejechać, trzeba być naprawdę dobrym kierowcą.
     Jedna z takich dróg to na pewno ta, która prowadzi przez San Boldo Pass we Włoszech. Pomimo, że nie są to wielkie góry ( wysokość przełęczy to 706 m. npm.) jest na pewno karkołomna.
     W miejscu drogi kiedyś była stroma i kręta ścieżka, zwana „schodami św. Bòit”. Pierwsze plany drogi kołowej powstały w XIX wieku, a budowę rozpoczęto w roku 1914. Prace zostały jednak przerwane podczas działań wojennych. Po klęsce Włochów w bitwie pod Caporetto sytuacja odmieniła się radykalnie. Zimą w latach 1917 -1918, pułkownik Nikolaus Waldmann w ciągu zaledwie 100 dni wybudował tam drogę, która dopuszczała ruch kołowy. Do pracy zaprzęgnięto jeńców wojennych i miejscową ludność, w tym kobiety i dzieci. Budowało ją 1400 robotników, pracując na trzy zmiany. Nazwano ją potem "drogą 100 dni". Ze względu na to, że była ona budowana do transportu ciężkiej artylerii, nie mogła przekroczyć 12% nachylenia.
     Teraz droga jest asfaltowa, chociaż wąska, pełna zakrętów i tuneli,  niedostępna dla większych samochodów. A jednak niezwykle mnie kusi, aby nią przejechać tam i z powrotem.
     Jak wygląda przejazd przez San Boldo Pass można zobaczyć na poniższych fotografiach. Wciąga, prawda?
Z.W.












San Boldo Pass. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

środa, 29 lipca 2015

Forszmak dragomirowski. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Forszmak dragomirowski

     W Ustce, przy głównej ulicy Marynarki Polskiej znajduje się znakomita karczma ze smacznym jedzonkiem. Jest to karczma z tradycjami, wybudowana jeszcze przed wojną. Choć teraz jej nazwa nie nawiązuje do dawnego wyglądu, nazywa się "Pod Strzechą". Chodziło się dawniej"Pod Strzechę" głównie po to, aby w miłym, męskim towarzystwie przy piwku i mocniejszych trunkach spędzić nieco czasu. Przy okazji "zakąszało się" różnistymi zakąskami. Były świeże i smaczne. Przede wszystkim podawane na zimno, ale była jedna, szczególna, dla której przychodziło się tam specjalnie. Nazywała się forszmak dragomirowski. 
     Nie wiem od czego pochodziła nazwa potrawy, ale była ona smaczna i charakterystyczna dla ówczesnego szynku.
     Dzisiaj czasy się zmieniły. Do karczmy chodzi się na smaczne obiadki z najsmaczniejszą rybką i nie tylko z rybką. Osobiście brakuje mi tylko tej dawnej potrawy, niemal symbolu dawnego szynku z wyszynkiem. Panie Darku! Niech Pan pomyśli o wprowadzeniu z powrotem do menu forszmaku dragomirowskiego!
     Przeglądając ostatnio różne przepisy kulinarne trafiłem na przepis forszmaku dragomirowskiego na stronie kotlet.tv. Pozwoliłem sobie przytoczyć ten przepis i opublikować na Urloplandii. Dziękuję Pani Paulinie, która prowadzi od wielu lat ten blog. Przy okazji zapraszam na stronę, na której znajdziecie fajne przepisy kulinarne.
     Forszmak dragomirowski jest potrawą jednogarnkową, a smakosze zupy gulaszowej czy strogonowa będą naprawdę usatysfakcjonowani.
Składniki: (na 4 porcje)
ok. 300 g polędwicy wieprzowej
200 g szynki wędzonej
ok. 200 g boczku wędzonego
2–3 ogórki kiszone
1 duża cebula
1 ząbek czosnku
ok. 6–9 ziemniaków
1 mały koncentrat pomidorowy
bulion (ok. 500 ml)
100 g sera żółtego wędzonego
natka pietruszki
ok. 1/2 szklanki śmietany
olej
mąka
sól, pieprz wedle uznania

 
Wykonanie:
KROK 1:
Mięso kroję na paseczki, przekładam do miski i posypuję pieprzem, solą i obtaczam w mące. Boczek i szynkę kroję w paski.
KROK 2:
Cebulę kroję w piórka, czosnek drobno, ogórki w paski, ziemniaki obieram i kroję w kostkę. Ziemniaki wrzucam do garnka i podgotowuję w osolonej wodzie, ale tak, by były lekko twarde!
KROK 3:
Na oleju podsmażam cebulę, gdy jest szklista, to wrzucam czosnek, dodaję troszkę soli, by zatrzymać proces karmelizacji, wrzucam boczek, szynkę i podsmażam. Podsmażam, aż będą rumiane. Dodaję mięso i obsmażam.
KROK 4:
Na koniec ogórki, chwilkę obsmażam i doprawiam pieprzem i solą.
Przygotowanie dania forszmak dragomirowski
KROK 5:
Do tego dodaję koncentrat i bulion, wrzucam ziemniaki i gotuję, aż sos będzie zredukowany i dość gęsty. Na koniec wlewam śmietanę, a potem podaję posypane natką pietruszki i startym na drobnych oczkach serem. Smacznego.
kotlet.tv
Z.W.















Forszmak dragomirowski. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Forszmak dragomirowski. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Forszmak dragomirowski

     W Ustce, przy głównej ulicy Marynarki Polskiej znajduje się znakomita karczma ze smacznym jedzonkiem. Jest to karczma z tradycjami, wybudowana jeszcze przed wojną. Choć teraz jej nazwa nie nawiązuje do dawnego wyglądu, nazywa się "Pod Strzechą". Chodziło się dawniej"Pod Strzechę" głównie po to, aby w miłym, męskim towarzystwie przy piwku i mocniejszych trunkach spędzić nieco czasu. Przy okazji "zakąszało się" różnistymi zakąskami. Były świeże i smaczne. Przede wszystkim podawane na zimno, ale była jedna, szczególna, dla której przychodziło się tam specjalnie. Nazywała się forszmak dragomirowski. 
     Nie wiem od czego pochodziła nazwa potrawy, ale była ona smaczna i charakterystyczna dla ówczesnego szynku.
     Dzisiaj czasy się zmieniły. Do karczmy chodzi się na smaczne obiadki z najsmaczniejszą rybką i nie tylko z rybką. Osobiście brakuje mi tylko tej dawnej potrawy, niemal symbolu dawnego szynku z wyszynkiem. Panie Darku! Niech Pan pomyśli o wprowadzeniu z powrotem do menu forszmaku dragomirowskiego!
     Przeglądając ostatnio różne przepisy kulinarne trafiłem na przepis forszmaku dragomirowskiego na stronie kotlet.tv. Pozwoliłem sobie przytoczyć ten przepis i opublikować na Urloplandii. Dziękuję Pani Paulinie, która prowadzi od wielu lat ten blog. Przy okazji zapraszam na stronę, na której znajdziecie fajne przepisy kulinarne.
     Forszmak dragomirowski jest potrawą jednogarnkową, a smakosze zupy gulaszowej czy strogonowa będą naprawdę usatysfakcjonowani.
Składniki: (na 4 porcje)
ok. 300 g polędwicy wieprzowej
200 g szynki wędzonej
ok. 200 g boczku wędzonego
2–3 ogórki kiszone
1 duża cebula
1 ząbek czosnku
ok. 6–9 ziemniaków
1 mały koncentrat pomidorowy
bulion (ok. 500 ml)
100 g sera żółtego wędzonego
natka pietruszki
ok. 1/2 szklanki śmietany
olej
mąka
sól, pieprz wedle uznania

 
Wykonanie:
KROK 1:
Mięso kroję na paseczki, przekładam do miski i posypuję pieprzem, solą i obtaczam w mące. Boczek i szynkę kroję w paski.
KROK 2:
Cebulę kroję w piórka, czosnek drobno, ogórki w paski, ziemniaki obieram i kroję w kostkę. Ziemniaki wrzucam do garnka i podgotowuję w osolonej wodzie, ale tak, by były lekko twarde!
KROK 3:
Na oleju podsmażam cebulę, gdy jest szklista, to wrzucam czosnek, dodaję troszkę soli, by zatrzymać proces karmelizacji, wrzucam boczek, szynkę i podsmażam. Podsmażam, aż będą rumiane. Dodaję mięso i obsmażam.
KROK 4:
Na koniec ogórki, chwilkę obsmażam i doprawiam pieprzem i solą.
Przygotowanie dania forszmak dragomirowski
KROK 5:
Do tego dodaję koncentrat i bulion, wrzucam ziemniaki i gotuję, aż sos będzie zredukowany i dość gęsty. Na koniec wlewam śmietanę, a potem podaję posypane natką pietruszki i startym na drobnych oczkach serem. Smacznego.
kotlet.tv
Z.W.















Forszmak dragomirowski. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

wtorek, 28 lipca 2015

Balony. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Balony

     Balony są najstarszymi statkami powietrznymi, którymi zaczęto latać. Są lżejsze od powietrza (wraz z całym ładunkiem) i  pozbawione napędu. Wystarczy napełnić powłokę balonu (z lekkiej, nieprzepuszczającej tkaniny) gazem lżejszym od powietrza, np. helem , podczepić do tej powłoki kosz, wsiąść do niego i wznieść się w przestworza. Zamiast gazu może być to na przykład gorące powietrze, które jak wiemy jest rzadsze od chłodnego i dlatego jako lżejsze powoduje wznoszenie się balonu.
     Nie chciałbym zajmować się jednak prawami fizyki, ani historią baloniarstwa, ale pięknem tego sportu. Balony są kolorowe o różnych wymyślnych kształtach, a przede wszystkim ekologiczne i piękne. Piękno lotu balonem możemy podziwiać na organizowanych zawodach balonowych i festiwalach balonów. Największy festiwal balonowy w Europie odbywa się corocznie od 1989 roku we francuskiej miejscowości Chambley. W niedzielę 26 lipca 2015 roku pobito tam światowy rekord w ilości jednoczesnego startu 433 balonów z czterdziestu krajów świata. Aby tego dokonać musiały one startować z trzech linii o długości ponad 6 kilometrów każdy. Imprezę oglądało ponad 300.000 osób.
     Poniżej zamieszczamy bajkowe niemal zdjęcia z różnych imprez balonowych, w tym również z Lorraine Mondial Air Ballons w Chambley.
Z.W.








Balony. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

niedziela, 26 lipca 2015

Off-road. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Off-road

     Off-road  to sport motorowy, który polega na jeździe samochodami odpowiednio przygotowanymi, poza drogami, w dzikim i nie nadającym się teoretycznie do jazdy terenie. Jazda polega głównie na przejechaniu trasy w terenie praktycznie niedostępnym. Kierowcy powinni zachować szczególnie dużo zimnej krwi i odwagi, a samochody posiadać dużą dzielność i niezawodność.
     Zapraszamy do galerii fotografii, które ukazują tę dziedzinę sportu. Niektóre z nich są naprawdę interesujące. Zobaczcie sami.
Z.W.




















Off-road. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

sobota, 25 lipca 2015

Bydło mięsne. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Bydło mięsne

     Aby żyć, trzeba jeść. Tak ten nasz świat jest skonstruowany, że aby przeżyć, jedno stworzenie zjada drugie, słabsze od niego. Mogą to być zwierzęta, albo rośliny (niektóre rośliny przecież też zjadają zwierzęta). Człowiek jest wszystkożerny. Wiele wieków temu jadł to, co upolował, lub znalazł (zbieractwo). Dopiero potem bardziej z wygody, żeby nie trzeba było daleko chodzić, szukać, zaczęto udomawiać zwierzęta. Nie po to jednak je udomawiano, że im się podobały, tylko dlatego, żeby je można było potem zjeść, a przedtem wykorzystać do pomocy w swoim gospodarstwie.
     Bydło, które teraz hodujemy dla mleka, a przede wszystkim dla mięsa wywodzi się od wymarłego już tura. Udomowienie tych zwierząt nastąpiło w Azji, 608 tysięcy lat temu.
     Najczęściej nie zastanawiamy się nad tym, jedząc smaczną i zdrową wołowinkę, że aby zjeść to mięsko, trzeba było najpierw wyhodować krowę (lub byka), potem niestety pozbawić ją życia i dopiero przyrządzić potrawę. Ale przecież to nic złego. Wszyscy przecież spożywamy mięso (poza nielicznymi osobami), bo tak nas stworzyła natura.
     Wracając zaś do bydła, to możemy je podzielić na bydło typu mlecznego, hodowanego wyłącznie dla mleka, bydło typu kombinowanego (w Polsce spotyka się prawie wyłącznie bydło tego typu), u którego najpierw doi się mleko, doi, doi, a dopiero potem zabija i zjada, oraz bydło typu mięsnego, hodowanego wyłącznie dla mięsa.
     Gatunki mięsne są droższe do hodowli, niż mleczne. Można nawet powiedzieć, że za pieniądze potrzebne do hodowli jednej krowy typu mięsnego można wyhodować trzy krowy mleczne. Jednak przy krowach mięsnych nie ma tyle pracy, a i ich mięso jest bardziej smakowite.
     Poniżej przedstawiamy zdjęcia bydła typu mięsnego. Nie podajemy ich ras, niech to lepiej zrobią specjaliści, ale popatrzmy na nie jak napiękne zwierzęta, które nieraz mijamy bez zwracania na nie uwagi.
Z.W.










Bydło mięsne. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

piątek, 24 lipca 2015

Milion wejść!!!. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Milion wejść!!!

     Co oznacza słowo milion? Jest to liczba o wartości: 1 000 000 = 106 (tysiąc tysięcy), jak również liczebnik główny. 
     Żeby sobie uzmysłowić, jakiej skali jest to liczba, możemy porównać różne  statystyki. Milion złotych (ponad 20 lat pracy przy średnim wynagrodzeniu), milion dolarów (można za to godziwie żyć w Polsce przez całe życie), milion dni (jest to statystycznie długość życia 37 osób),milion hektarów (jest to więcej hektarów niż liczy sobie całe województwo opolskie), milion drzew, np. buków (rośnie na przestrzeni 125 ha),milion kilometrów (25 razy naokoło Ziemi, poruszając się po równiku), milion osób (stadion Camp Nou mieści "tylko" 99.354 osoby).
     W dniu wczorajszym: 23 lipca 2015 roku nastąpiło milionowe wejście na nasz portal Urloplandia.pl. Jesteśmy już milionerami! Staramy się bardzo, aby Urloplandia dzięki swojej sile i potencjonałowi stała się najbardziej rozpoznawalnym systemem informacji turystycznej i służyła długo turystom i  właścicielom obiektów. Zapraszamy na nasze strony!
BP Eskapada Słupsk i Urloplandia.pl






Milion wejść!!!. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

czwartek, 23 lipca 2015

Ponte Gobbo w Bobbio. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Ponte Gobbo w Bobbio

      Prawdopodobnie dawno, dawno temu most ten budowały diabły. Jako, że były różnego wzrostu, to i przęsła powstały w różnej wysokości. Ale tyle bajka, czy legenda. 
     Ponte Gobbo, czyli Most Garbaty powstał już za czasów rzymskich. Budowa takiego mostu na ówczesne czasy była poważnym przedsięwzięciem. W jego długiej historii ulegał cały czas przebudowom, ponieważ często dochodziło do zawalenia się przęseł. 
     Most położony jest we włoskiej miejscowości Bobbio, nad rzeką Trebbią ma 273 metry długości i 11 przęseł łukowych, nierównych pod względem długości i wysokości. Dostępny jest tylko dla ruchu pieszego. Ewentualnie można też przejechać rowerem.
     Jako ciekawostkę można dodać, że są domniemania iż obraz Leonarda da Vinci Mona Lisa malowany został w Bobbio, a dowodem tego jest Most Gobbo, widoczny w tle koło lewego ramienia Giocondy. Potwierdza to ukryty pod jednym z przęseł mostu kod cyfrowy. Jest to cyfra72, a w 1472 roku była kolejna katastrofa tego mostu, po której nastąpiła jego całkowita przebudowa.
     Drugą ciekawostką, co prawda nie związaną z mostem, ale z miasteczkem (a właściwie z tamtejszym opactwem) jest fakt, że Umberto Ecoumieścił tam akcję swojej książki Imię Róży.
     Zamieszczone poniżej zdjęcia ukazują piękno tego średniowiecznego mostu.
Z.W.



















Ponte Gobbo w Bobbio. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach