czwartek, 22 października 2015

Old Melbourne Gaol. Urloplandia - ciekawostki.

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/old-melbourne-gaol/

Old Melbourne Gaol

     Więzienia w Australii mają dużą tradycję. Cóż, przecież dawniej Australia sama była wielkim więzieniem, gdzie organizowane były całe kolonie karne dla skazanych przestępców. Stare Więzienie w Melbourne jednak nie podtrzymuje tej tradycji. Wybudowane zostało w pierwszej połowie XIX wieku, gdy w 1845 roku przyjęło pierwszych skazanych. Było ciągle rozbudowywane, ponieważ osadzonych wciąż przybywało, a nie byli to grzeczni chłopcy.
     W więzieniu przebywali również skazani na śmierć. Takich wyroków przez powieszenie wykonano 135. Więzienie zostało zamknięte w roku 1929. Miało zostać rozebrane, ale jeszcze wykorzystano go w czasie II wojny światowej na potrzeby armii. W 1972 roku utworzono w obiekcie muzeum, które odwiedza około 140.000 osób rocznie.
     Można w nim zobaczyć eksponaty związane z historią więzienia. Są to między innymi autentyczne wisielcze kaptury, w których skazanych wieszano. Również zgromadzono pośmiertne odlewy gipsowe głów skazańców. Wyjątkową "atrakcją" jest szubienica, gdzie wykonywano wyroki śmierci i skrzynka kata z niezbędnymi dla jego pracy "narzędziami".
     Do poszczególnych cel można wejść, a znajdują się w nich ekspozycje dotyczące szczegółów życia i śmierci przebywających tam skazańców. Dreszczyku emocji zwiedzającym sprawia nocne zwiedzanie więzienia, tym bardziej, że prawdopodobnie w budynku stwierdzono paranormalne zjawiska w postaci negatywnej energii.
     Mam nadzieję, że poniższe zdjęcia z Old Melbourne Gaol przybliżą klimat panujący w tym miejscu, które przez lata gromadziło niebezpiecznych przestępców.
Z.W.







środa, 21 października 2015

Pomnik topielca. Urloplandia - ciekawostki.

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/pomnik-topielca/

Pomnik topielca

     Pomnik topielca, tak generalnie nazywana jest ta rzeźba (chociaż jego twórca nie lubi tej nazwy). Inne nazwy to ręka z Punta del Este, pomnik palców, lub nawet budzący się do życia.
     Ten nowoczesny pomnik przedstawiający 5 ludzkich palców wyłaniających się z piasków plaży Brava w Punta del Este w Urugwaju. Jego twórcą jest chilijski rzeźbiarz Mario Irarrázabal.
     W lecie 1982 roku w Punta del Este zorganizowano plener rzeźbiarski. Mario Irarrázabal, między innymi z powodu braku miejsca na placu postanowił swój monument umiejscowić na plaży. Miejsce takie sugerowało twórcy projekt rzeźby jako ostrzeżenie dla pływaków i surferów przed groźbą utonięcia.
     Rzeźba zyskała uznanie na świecie i jako symbol Punta del Este, a nawet całego Urugwaju spopularyzowana jest na wielu zdjęciach i pocztówkach. Jak wygląda? Oceńmy sami.
Z.W.





wtorek, 20 października 2015

Domek na wyspie. Urloplandia - ciekawostki.

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/domek-na-wyspie/

Domek na wyspie

      Tytuł artykułu właściwie powinien brzmieć: domek na wysepce, albo nawet: dom na wysepce. Chcielibyście być współczesnymi Robinsonami? Wyspa bezludna (oprócz was i waszej rodziny), niewielka, a wy macie wszelkie wygody. Tapczan szeroki, klimatyzacja, kuchnia (i lodówka) w pełni wyposażona, telewizor na ścianie, dywany i luksus. A jaki widok z okna! Dookoła woda i woda, bo wyspa maleńka. Jeden jest tylko szkopuł, że do domku nie możecie podjechać samochodem, no ale jakiś tam mały jachcik, czy skromna motoróweczka wystarczy.
     Wyobraźcie sobie, że niektórzy tak właśnie sobie mieszkają. Pozazdrościć. Zdjęcia mówią same za siebie!
Z.W.




piątek, 16 października 2015

Sztuka ulicy. Urloplandia - ciekawostki

Sztuka ulicy

     Władze Melbourne w Australii zdecydowały się na zorganizowanie na kilku ulicach w centrum miasta (dawna dzielnica przemysłowa), między innymi na ulicy Hosier Lane, galerii graffiti. Zafascynowani wydarzeniem artyści tej sztuki ulicznej postarali się godnie wywiązać z zadania i obmalowali graffiti nie tylko budynki, ale i stojące tam pojemniki na śmieci, a nawet samą nawierzchnię ulicy.
     Co wyszło z tego pomysłu możemy zobaczyć na poniższych zdjęciach. W każdym razie wydarzenie to spowodowało napływ turystów, którzy przyjeżdżają tam, aby zobaczyć tę interesującą galerię.
Z.W.





czwartek, 15 października 2015

Mahi-mahi. Urloplandia - ciekawostki.

Mahi-mahi

     Mahi- mahi można dostać również w polskich sklepach, lecz tylko mrożoną. Trzeba najpierw ją rozmrozić, potem przyrządzić marynatę z 1 pomarańczy, obranej ze skórki i z błonek, 1 zielonego jabłka, 2 czerwonych papryczek chili, 8 listków świeżej mięty, 1 ząbku czosnku, 3 łyżeczek soku z cytryny, soli, pieprzu. Wszystkie składniki zmiksować, obłożyć filety z mahi-mahi (4 sztuki) tą marynatą i włożyć na godzinę do lodówki. Po tym czasie, po wyjęciu z lodówki poczekać przed smażeniem jeszcze pół godziny, a następnie smażyć na rozgrzanym maśle po 2 minuty z każdej strony. 
     Inna nazwa mahi-mahi to dorada lub koryfena. Jest rybą drapieżną. Żyje w tropikalnych lub subtropikalnych wodach całego świata, tuż pod jej powierzchnią, gdzie poluje. Stanowi niezły kąsek dla wędkarzy.
    Ma krępe, wydłużone ciało, pokryte drobną łuską. Otwór gębowy wyposażony w ostre zęby, a płetwa ogonowa głęboko wcięta. Na całej długości ciała posiada płetwę grzbietową. Czoło u samców unosi się niemal pionowo w górę, a u samic jest nieco zaokrąglone. Ryby osiągają długość do 210 cm i wagę do 40 kg. Pływają z szybkością dochodzącą do 50 węzłów.
     Jest wizualnie piękną rybą. Nazywana jest często morskim kameleonem. Ciało jej opalizuje złotem i niebieskością lub ostrą zielenią, część brzuszna posiada żółtawy odcień. Kolory zmieniają się jak w kalejdoskopie w zależności od stopnia stresu lub podniecenia tego gatunku.
   
Poniżej na fotografiach, które zainteresują wszystkich lubiących piękno, ale przede wszystkim na pewno wędkarzy, możemy zobaczyć, jak wyglądają ryby mahi-mahi i jak cieszą się wędkarze, którzy je złowili.
Z.W.
 





środa, 14 października 2015

Kawa w szklance. Urloplandia - ciekawostki

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/kawa-w-szklance/

Kawa w szklance

     Kawa w szklance? Dolewki do tej kawy? Obowiązkowa zagrycha do "pięćdziesiątki" wódki? Kartki żywościowe i kolejki? Tak, to wszystko i jeszcze wiele, wiele innych zwyczajów związanych z gastronomią było zupełną normalnością w czasach PRL-u. Nikt przecież nawet nie pomyślał, że można żyć inaczej (oprócz tych przeklętych kartek i kolejek).
     Cóż, czasy się zmieniają, idzie nowe i lepsze. Wiele z nowych zwyczajów nie podoba się wszystkim, ale z czasem przyjmują się one i stają się nieodłącznym elementem życia.
     Poniżej na zdjęciach możemy sobie przypomnieć (starsi) i zobaczyć (młodsi), jak wyglądała PRL-owska gastronomia. Proszę sobie porównać i ocenić, czy naprawdę nic się w tej Polsce nie zmieniło?  A może jeszcze są tacy, którzy tęsknią do tamtych czasów? Jeśli tak, to niestety mogą sobie tylko powspominać, bo tamte czasy są już historią; naszą historią, a świat na całe szczęście zmienia się na lepsze.

P.S.
Nie mogłem się powstrzymać, żeby nie dodać zdjęcia pani, która zajmowała się repasacją pończoch (co nie ma nic wspólnego z gastronomią). Czy wszyscy wiedzą, co to była repasacja pończoch? Ale przed panią stoi też nieodłączna kawa (zaparzona oczywiście w szklance).
Z.W.






wtorek, 13 października 2015

The Wave - Utah USA. Urloplandia - ciekawostki

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/the-wave-utah-usa/

The Wave - Utah USA

     Skały The Wave znajdują się w Utah, w Stanach Zjednoczonych. Natura stworzyła niesamowite formy skalne, ułożone w  różnokolorowe warstwy, wijące się jak fale morskie. Jest to piaskowiec, który początkowo był wydmami, a poszczególne warstwy to piasek, który nawiewany był przez setki i tysiące lat.
     Niewątpliwie jest to jedne z najpiękniejszych miejsc na naszej planecie. Zdjęcia, które tam wszyscy odwiedzający pstrykają nie potrzebują fotoszopa. Skały wyglądają tak, jakby już wcześniej, tysiące lat temu natura sama użyła swojego fotoszopa, aby stworzyć takie cudo.
     Niestety, aby zobaczyć na własne oczy to miejsce, trzeba mieć dużo szczęścia. Dziennie wydawane jest tylko 20 zezwoleń na wejście do parku. 10 losowanych jest przez internet, a 10 wśród tych, którzy przybyli wcześnie rano mając nadzieję, że będą mieli szczęście. Wybrańcy, którym los sprzyjał mogą czuć się rzeczywiście wyróżnieni.
     Poniżej zamieszczamy zdjęcia tych falująco ułożonych skał. Może niektórzy z nas kiedyś będą mieli szczęście zobaczyć je w naturze?
Z.W.




Polecany post

1.000 artykułów!. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

1.000 artykułów!        Jak ten czas szybko leci! Wydawałoby się, że dopiero niedawno zaczynaliśmy redagować Ciekawostki na Urloplandii , ...