Mustangi
Po hiszpańsku mestengo znaczy dziki, zabłąkany. Właśnie z tego języka wzięły nazwę dzikie konie Ameryki Północnej. Niegdyś wiele ich było na preriach. W XVI wieku uciekły one hiszpańskim konkwistadorom, zdziczały i rozmnożyły się (było ich ok. 5 mln. sztuk), znajdując dla siebie bardzo korzystne warunki na wolności. Łapano je, ujeżdżano i udomawiano ponownie tak, aby służyć ludziom, którzy zasiedlali Amerykę. Trudno było bez nich wyobrazić sobie życie. Nie było dróg, kolei, a jedynymi środkami transportu były konie.
Były silne i odporne. Przede wszystkim stada po ich odławianiu same się odnawiały. Nawet od czasu do czasu polowano na nie, aby utrzymać ich populację na odpowiednim poziomie.
Porucznik Ulysses S. Grant, który wraz z armią generała Zachary’ego Taylora w roku 1846 najeżdżał Meksyk, pisał: "Jak daleko okiem sięgnąć po naszej prawej widać było stada. Po lewej nie inaczej. Nie dawało się ocenić liczby tych zwierząt."
Teraz są pod ochroną, a ich populacja w całej Ameryce Północnej wynosi ok. 10.000 sztuk.
Zamieszczone zdjęcia pozwalają na ocenę jak piękne są te konie.
Z.W.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz