piątek, 16 października 2015

Sztuka ulicy. Urloplandia - ciekawostki

Sztuka ulicy

     Władze Melbourne w Australii zdecydowały się na zorganizowanie na kilku ulicach w centrum miasta (dawna dzielnica przemysłowa), między innymi na ulicy Hosier Lane, galerii graffiti. Zafascynowani wydarzeniem artyści tej sztuki ulicznej postarali się godnie wywiązać z zadania i obmalowali graffiti nie tylko budynki, ale i stojące tam pojemniki na śmieci, a nawet samą nawierzchnię ulicy.
     Co wyszło z tego pomysłu możemy zobaczyć na poniższych zdjęciach. W każdym razie wydarzenie to spowodowało napływ turystów, którzy przyjeżdżają tam, aby zobaczyć tę interesującą galerię.
Z.W.





czwartek, 15 października 2015

Mahi-mahi. Urloplandia - ciekawostki.

Mahi-mahi

     Mahi- mahi można dostać również w polskich sklepach, lecz tylko mrożoną. Trzeba najpierw ją rozmrozić, potem przyrządzić marynatę z 1 pomarańczy, obranej ze skórki i z błonek, 1 zielonego jabłka, 2 czerwonych papryczek chili, 8 listków świeżej mięty, 1 ząbku czosnku, 3 łyżeczek soku z cytryny, soli, pieprzu. Wszystkie składniki zmiksować, obłożyć filety z mahi-mahi (4 sztuki) tą marynatą i włożyć na godzinę do lodówki. Po tym czasie, po wyjęciu z lodówki poczekać przed smażeniem jeszcze pół godziny, a następnie smażyć na rozgrzanym maśle po 2 minuty z każdej strony. 
     Inna nazwa mahi-mahi to dorada lub koryfena. Jest rybą drapieżną. Żyje w tropikalnych lub subtropikalnych wodach całego świata, tuż pod jej powierzchnią, gdzie poluje. Stanowi niezły kąsek dla wędkarzy.
    Ma krępe, wydłużone ciało, pokryte drobną łuską. Otwór gębowy wyposażony w ostre zęby, a płetwa ogonowa głęboko wcięta. Na całej długości ciała posiada płetwę grzbietową. Czoło u samców unosi się niemal pionowo w górę, a u samic jest nieco zaokrąglone. Ryby osiągają długość do 210 cm i wagę do 40 kg. Pływają z szybkością dochodzącą do 50 węzłów.
     Jest wizualnie piękną rybą. Nazywana jest często morskim kameleonem. Ciało jej opalizuje złotem i niebieskością lub ostrą zielenią, część brzuszna posiada żółtawy odcień. Kolory zmieniają się jak w kalejdoskopie w zależności od stopnia stresu lub podniecenia tego gatunku.
   
Poniżej na fotografiach, które zainteresują wszystkich lubiących piękno, ale przede wszystkim na pewno wędkarzy, możemy zobaczyć, jak wyglądają ryby mahi-mahi i jak cieszą się wędkarze, którzy je złowili.
Z.W.
 





środa, 14 października 2015

Kawa w szklance. Urloplandia - ciekawostki

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/kawa-w-szklance/

Kawa w szklance

     Kawa w szklance? Dolewki do tej kawy? Obowiązkowa zagrycha do "pięćdziesiątki" wódki? Kartki żywościowe i kolejki? Tak, to wszystko i jeszcze wiele, wiele innych zwyczajów związanych z gastronomią było zupełną normalnością w czasach PRL-u. Nikt przecież nawet nie pomyślał, że można żyć inaczej (oprócz tych przeklętych kartek i kolejek).
     Cóż, czasy się zmieniają, idzie nowe i lepsze. Wiele z nowych zwyczajów nie podoba się wszystkim, ale z czasem przyjmują się one i stają się nieodłącznym elementem życia.
     Poniżej na zdjęciach możemy sobie przypomnieć (starsi) i zobaczyć (młodsi), jak wyglądała PRL-owska gastronomia. Proszę sobie porównać i ocenić, czy naprawdę nic się w tej Polsce nie zmieniło?  A może jeszcze są tacy, którzy tęsknią do tamtych czasów? Jeśli tak, to niestety mogą sobie tylko powspominać, bo tamte czasy są już historią; naszą historią, a świat na całe szczęście zmienia się na lepsze.

P.S.
Nie mogłem się powstrzymać, żeby nie dodać zdjęcia pani, która zajmowała się repasacją pończoch (co nie ma nic wspólnego z gastronomią). Czy wszyscy wiedzą, co to była repasacja pończoch? Ale przed panią stoi też nieodłączna kawa (zaparzona oczywiście w szklance).
Z.W.






wtorek, 13 października 2015

The Wave - Utah USA. Urloplandia - ciekawostki

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/the-wave-utah-usa/

The Wave - Utah USA

     Skały The Wave znajdują się w Utah, w Stanach Zjednoczonych. Natura stworzyła niesamowite formy skalne, ułożone w  różnokolorowe warstwy, wijące się jak fale morskie. Jest to piaskowiec, który początkowo był wydmami, a poszczególne warstwy to piasek, który nawiewany był przez setki i tysiące lat.
     Niewątpliwie jest to jedne z najpiękniejszych miejsc na naszej planecie. Zdjęcia, które tam wszyscy odwiedzający pstrykają nie potrzebują fotoszopa. Skały wyglądają tak, jakby już wcześniej, tysiące lat temu natura sama użyła swojego fotoszopa, aby stworzyć takie cudo.
     Niestety, aby zobaczyć na własne oczy to miejsce, trzeba mieć dużo szczęścia. Dziennie wydawane jest tylko 20 zezwoleń na wejście do parku. 10 losowanych jest przez internet, a 10 wśród tych, którzy przybyli wcześnie rano mając nadzieję, że będą mieli szczęście. Wybrańcy, którym los sprzyjał mogą czuć się rzeczywiście wyróżnieni.
     Poniżej zamieszczamy zdjęcia tych falująco ułożonych skał. Może niektórzy z nas kiedyś będą mieli szczęście zobaczyć je w naturze?
Z.W.




poniedziałek, 12 października 2015

Szisza. Urloplandia - ciekawostki

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/szisza/

Szisza

     Szisza, po arabsku شيشة (czytaj od prawej do lewej) jest fajką wodną. Pochodzi z Indii, ale rozpowszechniła się zwłaszcza w krajach arabskich. Składa się z dzbana, do którego wlewa się wodę z lodem, wódkę, mleko, czy inne równie atrakcyjne płyny; systemu metalowej rury, która pełni rolę korka i zarazem doprowadza powietrze i odprowadza dym, zakończonej podstawką, lub nakładanym naczyńkiem na melasę lub susz owocowy i węża zakończonego ustnikiem, przez który zaciąga się do płuc dym powstały w dzbanie. Całość jest oczywiście misternie zdobiona pięknymi kolorami i finezyjnymi wzorami.
     Utarło się mniemanie, że palenie fajki wodnej jest zdrowsze niż palenie papierosów. Czy tak jest w rzeczywistości? No niestety, paląc sziszę wdychamy do płuc parę z dodatkiem dymu tytoniowego i chociaż filtr wodny zatrzymuje część nikotyny, porcja która zostaje i tak jest niezwykle szkodliwa i powoduje uzależnienie, nawet u tych palaczy, którzy czynią to okazjonalnie. Para wodna z sziszy wraz z dodatkami smakowymi powoduje, że dym jest mniej drażniący, przez co daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa.
     Pamiętajmy też, traktując palenie sziszy jako atrakcję turystyczną, że palenie melasy tytoniowej za pomocą fajki wodnej przez 45 minut, dostarcza organizmowi więcej substancji smolistych i tlenku węgla, niż wypalenie całej paczki papierosów.
Z.W.





piątek, 9 października 2015

Wyspy Salomona. Urloplandia - ciekawostki

http://www.urloplandia.pl/ciekawostki/roznolandia/wyspy-salomona/

Wyspy Salomona

     Archipelag Wysp Salomona podzielony jest pomiędzy dwa państwa: jedno brzmi tak, jak nazwa archipelagu, czyli Wyspy Salomona, a drugie to Papua-Nowa Gwinea. Składa się z wielu wysp różnej wielkości, od wysp wulkanicznych, aż po atole koralowe. Największa z nich to Bougainville.
     Klimat tropikalny panujący na wyspach i otaczający je ocean powodują, że temperatura w dzień wynosi 25 -32oC, a w nocy 13 - 15oC. Od kwietnia do października panuje klimat suchy, a od listopada do marca pora deszczowa, spowodowana przez monsun północno-zachodni. Cyklony powstające w rejonie Wysp Salomona i na Morzu Koralowym zwykle szczęśliwie omijają archipelag i kierują się w stronę Vanuatu i Nowej Kaledonii, lub w dół wybrzeża Australii.
     Wyspy Salomona odkryte zostały przypadkowo przez hiszpańskiego żeglarza Alvaro Mendaña de Neyra w 1568 roku. Zapędził się on w tamte, dalekie strony szukając Ofiru - tajemniczego miejsca, w którym miały znajdować się kopalnie złota króla Salomona. Od tego władcy archipelag został nazwany jego imieniem. Gorączka złota, która opanowała Mendaña spowodowała, że popłynął w dalsze poszukiwania, zapominając o odkrytych wyspach. Dopiero 30 lat później postanowił tam powrócić, lecz niestety nie odnalazł ich. Wyspy na kolejne 200 lat czekały na swojego następnego "odkrywcę".
     Wśród mieszkańców archipelagu królowało ludożerstwo, a ich wierzenia w siłę mana, która znajdowała się w czaszce, skutkowały obcinaniem głów swoim przeciwnikom.
     Dopiero w roku  1768 r. ujrzał je ponownie w trakcie swej podróży dookoła świata Francuz Louis Antoine de Bougainville. Na pamiątkę jego imieniem nazano największą wyspę archipelagu - Bougainville.
     Pomimo swojemu atrakcyjnemu położeniu, wyspy nie są tłumnie odwiedzane przez turystów. Mają piękne plaże, czyste wody oceaniczne zachęcają dą kąpieli a  i klimat sprzyjający. Może czekają na swoje kolejne "odkrycie", tym razem dla turystyki?
Z.W.






czwartek, 8 października 2015

Addio pomidory. Urloplandia - ciekawostki

Addio pomidory

     Oprócz pór roku zmieniają się również sezony. Każdy taki sezon kojarzy nam się z czymś innym. I tak np. sezon ogórkowy to wakacje, urlopy i rozleniwienie. Wtedy zamknięte są teatry, sale koncertowe, w telewizji same powtórki. Politycy mają urlop, piłkarze również. A że jest to czas zbioru ogórków, czas wakacji nazywamy nieraz sezonem ogórkowym. Wcześniej jest czas zbioru truskawek, kiedy jest późna wiosna i początek lata. Dni są długie, wieczory ciepłe.
     Okres zbioru pomidorów to czas pełnego lata i początek jesieni. Również bardzo miły czas. Może kojarzyć się nam właśnie z pomidorami. Wtedy są one najsmaczniejsze, zbierane prosto z krzaka, niemal pachnące. Powiecie, że również w zimie można kupić pomidory? Ale cóż to są za pomidory? Bez smaku, niedojrzałe i hodowane sztucznie. Kilkadziesiąt lat temu w zimie nie można było dostać ich w ogóle. Tak więc koniec zbioru pomidorów kojarzył się nam z końcem ciepłej pogody, nadejściem przymrozków i mrozów, oraz mroków wcześniejszych wieczorów.
     Tak też ten okres odbierał również Jeremi Przybora, który napisał słowa i Jerzy Wasowski, kompozytor słynnej i klasycznej już teraz, nostalgicznej piosenki Addio pomidory. Niezapomniane wykonanie piosenki przez Wiesława Michnikowskiego dopełniło całości. Piosenka jest nie tylko o końcu sezonu pomidorowego, ale o przemijaniu. Przemijaniu czegoś miłego, co już minęło i nigdy nie wróci. A więc: addio pomidory, żegnajcie do następnego roku!
Z.W.

Minął sierpień, minął wrzesień, znów październik i
ta jesień rozpostarła melancholii mglisty woal
Nie żałuję letnich dzionków, róż, poziomek i skowronków
Lecz jednego, jedynego jest mi żal


Addio pomidory
Addio ulubione
Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół
Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej
Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół

To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty
Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ ...
w te witaminy przebogaty...
Addio pomidory, addio utracone
Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł

Owszem była i dziewczyna i miłości pajęczyna
co oplotła drżący dwukwiat naszych ciał
Porwał dziewczę zdrady poryw
i zabrała pomidory te ostatnie com schowane przed nią miał

Addio pomidory
Addio ulubione
Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół
Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej
Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół

To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty
Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ ...
w te witaminy przebogaty...
Addio pomidory, addio utracone
Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł.








Polecany post

1.000 artykułów!. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

1.000 artykułów!        Jak ten czas szybko leci! Wydawałoby się, że dopiero niedawno zaczynaliśmy redagować Ciekawostki na Urloplandii , ...