wtorek, 24 lutego 2015

Pola ryżowe. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Pola ryżowe. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Pola ryżowe

      Ryż jest rodzajem zboża z rodziny wiechlinowatych. Uprawiany jest na całym świecie w strefach klimatu ciepłego i jest podstawą wyżywienia dla 1/3 ludności świata.
     U nas ryżu się nie uprawia, dlatego pola ryżowe są dla nas symbolem egzotyki. Dodatkowo pola owe są bardzo malownicze z powodutarasów wykonanych na górskich zboczach. Dodatkowo malowniczo to wygląda, kiedy na różnych tarasach sadzone są gatunki ryżu o różnych kolorach. Zresztą sami zobaczcie.
Z.W.














poniedziałek, 23 lutego 2015

Obrazy Fernando Botero. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Obrazy Fernando Botero. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach



Obrazy Fernando Botero

      W jednej z wcześniejszych ciekawostek zamieściliśmy artykuł na temat rzeźb tego znakomitego artysty. Dzisiaj przedstawimy jego twórczość jako malarza. Wiele jego prac osiąga bardzo wysokie ceny, a obrazy są ozdobą renomowanych muzeów i sal wystawowych na całym świecie. Jedna z jego prac na temat obrazu "Opłakiwanie zmarłego Chrystusa" włoskiego malarza Andrei Mantegni, była wystawiana  w Palazzo Dukale w Mantui w tej samej sali co "Mona Lisa" Leonardo da Vinci.
     Fernando Botero maluje obrazy w stylu sztuki naiwnej z elementami  renesansowymi, barokowymi, ludycznymi. Bardzo często w tematach swych obrazów nawiązuje do znanych dzieł takich mistrzów jak np: Leonardo da VinciVan Gogh, czy Velázquez, lecz przedstawia je w swoim nieco naiwnym stylu, co sprawia, że stają się one parodią swoich pierwowzorów. Mimo tego jego płótna osiągają wartości liczone w milionach dolarów.
    Poniżej możemy zapoznać się z jego twórczością jako malarza. Nawet sparodiowane obrazy wielkich mistrzów są niezwykle podobne do swoich oryginałów. Czyż nie?
Z.W.


















niedziela, 22 lutego 2015

Kolibry. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Kolibry. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Kolibry

      Widzieliście może latające kolibry? W słońcu skrzą się jak klejnoty. Dlatego często nazywane są latającymi klejnotami. Są tonajmniejsze ptaki świata. Największe z nich mierzą 22 cm, a najmniejsze są niewiele większe od dużych owadów i ważą tylko 2 gramy.  Aby zobaczyć je na wolności trzeba jechać do Ameryki PołudniowejŚrodkowej, lub w ciepłe rejony Ameryki Północnej.
     Kolibry to mistrzowie latania. W locie spędzają większość życia. Potrafią zawisnąć w powietrzu, ale też latać do tyłu lub na boki. Skrzydła mają krótkie, ale potrafią poruszać nimi bardzo szybko, do 90 uderzeń na sekundę. Są niezwykle szybkie, bo latają z prędkością do 120 km/h.
     Żywią się nektarem, który wysysają z kwiatów dzięki swoim długim dziobom, ale nie gardzą też owadami, które chwytają w locie. 
     Poniżej przedstawiamy zdjęcia tych niezwykle kolorowych ptaszków.
Z.W.












sobota, 21 lutego 2015

Zupa z ptasich gniazd. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Zupa z ptasich gniazd. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Zupa z ptasich gniazd

      To wyjątkowe danie przyrządza się w Chinach już od 400 lat. Rzeczywiście, tak jak w nazwie, podstawowym surowcem do jej przyrządzenia sąptasie gniazda salangan. Potocznie nazywane jaskółczymi gniazdami, jednak budowane są przez ptaki jerzykowate
     Gniazda owe ze względu na walory kulinarne dzielą się na gniazda czarne, które zbudowane są z materiału roślinnego, takiego jak: mech i źdźbła traw, oraz piór spojonych śliną, i gniazda białe, zbudowane z samej śliny. Te ostatnie są najdroższe, chociażby dlatego, że ich zbieranie jest bardzo utrudnione. Przyczepione są one do skał w niedostępnych nadmorskich niszach i jaskiniach. Dostęp do nich możliwy jest tylko na małych łódkach, a do ich zbierania przydaje się trochę akrobacji i odwagi. Gniazda te można teraz kupić w sklepach, a gotować wg. przepisu.     
     Najpierw gniazda te moczymy przez 24 godziny, wyjmujemy pióra i inne niejadalne ich składniki i gotujemy, dodając rosół z kurczaka. Przyprawiamy do smaku. Gniazda rozgotowuja się, a ich konsystencja staje się podobna do gotowanego makaronu. Smak dla Europejczykówjest jakby niewyczuwalny, natomiast  Azjaci zajadają się tą potrawą, a jej ceny osiągaja niebotyczne rozmiary. 
     Przypuszczam, że nigdy nie będziemy próbować tego dania, ale nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy zapoznali się z jej sposobem przyrządzania.
Przepis:
5 dkg suszonych gniazd ptasich,
 4 szklanki rosołu z kury,
 2 piersi kurczęcia,
 3 białka,
 2 łyżki mąki kukurydzanej (ziemniaczanej),
 2 łyżeczki soli,
 8 dkg wędzonej szynki,
 pól łyżeczki glutasoli
 
1. Namoczyć ptasie gniazda w szklance wrzącej wody i trzymać przez całą noc w wodzie. Osączyć i ułożyć zmiękczone gniazda na dużej patelni. Dodać 1,5 szklanki gorącej wody i dusić 30 min. Przełożyć do małej miseczki i schłodzić.
2. Schłodzić pół szklanki rosołu.
 3. Posiekać mięso kurczęcia na miazgę, do mięsa powoli wlewać rosół stale mieszając. Dodać ubite białka.
 4. Na 15 min. przed podaniem połączyć gniazda z resztą rosołu. Dodać mąkę rozprowadzoną dwiema łyżkami wody. Zagotować na dużym ogniu, zmniejszyć ogień i dusić; dodać szynkę, sól i glutasól. Tuż przed podaniem zdjąć zupę z ognia i powoli wlać do niej – stale mieszając – mięso kurczęcia wymieszane z rosołem i białkiem.
 
Z.W.










piątek, 20 lutego 2015

Putto. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Putto. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach



Putto

      Putto to postać małego, nagiego chłopca jako motyw dekoracyjny. Może to być rzeźba lub obraz. W okresie renesansu i barokuprzedstawiany jako uskrzydlona postać małego aniołka, w nawiązaniu do antycznego bóstwa - Erosa
     Aniołki takie często umieszczano na obrazach jako uzupełnienie drugiego planu, lub jako rzeźby, jako ozdoba parków, ogrodów, tarasów.
     Na zdjęciach poniżej przypominamy postacie Putto w typowych dla niego formach.
Z.W.






środa, 18 lutego 2015

Popielec. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Popielec. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Popielec

      Minął karnawał, czas uciech i zabaw!  Teraz zgodnie z nauką Kościoła Katolickiego następuje 40-to dniowy post (nie wliczając niedziel) przed Wielkanocą.
     Kapłan  katolicki w dniu tym posypuje popiołem głowy wiernych.  Zwyczaj posypywania głów dla pokuty pojawił się już w VIII wieku. Papież Urban II ustanowił go obowiązującym w całym Kościele w XI wieku. Popiół pochodził ze spalonych, poświęconych palm z Niedzieli Palmowej poprzedniego roku.
     Wszystkich katolików w dniu tym obowiązuje ścisły post polegający na powstrzymaniu się od spożywania potraw mięsnych, a dodatkowospożywanie tylko jednego posiłku w ciągu całego dnia.
     Dawniej Środę Popielcową nazywano Wstępną Środą. Poniżej przytaczamy opis obyczajów Wstępnej Środy za panowania Augusta III Sasa(1733 - 1763), a spisanych przez Jędrzeja Kitowicza.
Z.W.
O Wstępnej Środzie
 
W ten dzień w kościołach dawano ludowi opielec, to jest przyklękającym przed wielkim ołtarzem lub przed innym pobocznym po odprawionej mszy świętej ksiądz posypował głowy popiołem z palmy w Kwietną Niedzielę święconej (nie z trupich kości, jak rozumie prostactwo) upalonym, przypominając ludowi tym sposobem, że kiedyś w proch się obróci, zatem żeby się do marności światowych, a tym bardziej do rozpusty nie przywiązywał, ale owszem za zbytki i swawole mięsopustne miał się przy poście świętym do pokuty. Na ten popielec zjeżdżali się i schodzili do kościołów wszyscy katolickiego wyznania, panowie nawet najwięksi nigdy go nie opuszczali. Ale że nie wszyscy byli sposobni w Stępną Środę do przyjęcia tego obrządku, przeto dawano go drugi raz po kościołach, mianowicie po wsiach, w pierwszą niedzielę postu. Taka zaś była jeszcze pobożność Polaków pod panowaniem Augusta III w latach początkowych, że nawet chorzy, nie mogący dla słabości przyjąć popielcu w kościele, prosili o niego, aby im był dany w łóżku.
 
Lecz ku końcu panowania wyżej wyrażonego króla, gdy wiara stygnąć poczęła, w młodzieży osobliwie duchem libertyńskim zarażonej, popielec ledwo miał ciżbę do siebie w kościele, i to najwięcej od pospólstwa; po domach zaś rozdawać go, gdy nicht nie prosił, w cale zaniechano. Ale natomiast nie fatygując księży swawolna młodzież rozdawała go sobie sama, trzepiąc się po głowach workami popiołem napełnionymi albo też wysypując zdradą jedni drugim obojej płci na głowy pełne miski popiołów. Ta jednak swawola nie praktykowała się po wielkich domach, tylko po małych szlacheckich i po miastach między pospólstwem.
 
Druga ceremonia - nie kościelna, ale światowa - z popiołem bywała długo w używaniu po miastach i po wsiach, która zawisła na tym, że jaki młokos przed przechodzącą lub tuż za przechodzącą niewiastą albo jaka dziewka przed lub za przechodzącym mężczyzną rzucała o ziemię garnek popiołem suchym napełniony, trafiając tym pociskiem tak blisko osoby, że popiół z garka rozbitego, wzniesiony na powietrze, musiał ją obsypać albo obkurzyć. Co zrobiwszy swawolnica lub swawolnik, zawoławszy: "Półpoście, mości panie" lub "mościa pani", albo "panno", uciekł; że zaś nie kożdy mógł znieść cierpliwie taki ceremoniał, sukni i oczom szkodliwy, mianowicie gdy między osobą czyniącą i cierpiącą żadnej przyjaźni i znajomości nie było, trafiało się, że stąd wynikały zwady i bitwy, a tak ta ceremonia niedługo ustała, przeniósłszy się z katolików na samych Żydów, których afrontować i nie tylko garkiem popiołu za plecy zwalić, ale też i kijem wyprać za lada okazją wolno było, osobliwie w Warszawie, gdzie Żydzi, nie mający prawa inkolatu, bardzo pokornymi być musieli, a zatem małe krzywdy i urazy cierpliwie znosili.
Zeszedł nareszcie popiół i z Żydów, gdy bilety nastały, które czyniąc marszałkom wielkim koronnym niemałą intratę, ściągnęły też na Żydków kochanych większą protekcją. Żyd by najmniej urażony, byle tylko znał urażającego, natychmiast pozywał na sądy marszałkowskie, gdzie przestępcę nieodwłocznie na worku albo na skórze, podług majątku osoby, skarano; więc afrontowanie Żydów w cale nie tylko w ten sposób, ale i w inny wszelki ustało. 










wtorek, 17 lutego 2015

Kiszone śledzie. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Kiszone śledzie

      Po szwedzku ten przysmak nazywa się surströmming.
     Szwecja jest krajem morskim, z dwóch stron otoczona morzami. Dawniej, choć mogło brakować różnych artykułów spożywczych nie brakowało jednego - ryb, a szczególnie morskich ryb. Najpopularniejsze były śledzie. Problem był jednak w ich przechowywaniu. Sól była bardzo droga, wymyślono więc (oprócz suszenia) kiszenie śledzia
     Kiszono je w beczkach, tak jak my kisimy kapustę, czy ogórki. Kiszeniu temu towarzyszyły bulgotania, które były skutkiem zachodzących procesów chemicznych. Teraz wyjmuje się te kiszone śledzie z beczek i pakuje do puszek. W tych puszkach też zachodzą procesy, wskutek których wytwarzane są gazy. Takich puszek nie wolno wnosić na pokład samolotów, ponieważ nie ma gwarancji, że nie wybuchną. 
     Puszki otwierać najlepiej pod wodą, lub na świeżym powietrzu. Potrawa po prostu cuchnie okrutnie. Prawdopodobnie zdarzały się takie przypadki, że wzywano pogotowie gazowe do ulatniającego się gazu, ale nie gaz się ulatniał, tylko akrat otwierano puszki z kiszonymi śledziami.
     Póki co, potrawa owa cieszy się w Szwecji wielkim powodzeniem, a nawet organizowane są uczty, na których się ją spożywa. Najlepsza jest podobno z cebulką, śmietaną i ziemniakami, lub z chlebem, a koniecznie popijana wódeczką, rzadziej piwem. 
     Będąc w Szwecji zachęcamy do spróbowania kiszonych śledzi. Może właśnie ta potrawa wam zasmakuje?
Z.W.










Polecany post

1.000 artykułów!. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

1.000 artykułów!        Jak ten czas szybko leci! Wydawałoby się, że dopiero niedawno zaczynaliśmy redagować Ciekawostki na Urloplandii , ...