Wszyscy wiemy, że Krzysztof Kolumb urodził się w Genui w 1451 roku i był synem ubogiego Domenico Columbo, tkacza mającego kram z serami na miejskim rynku. Jeszcze w 1464 roku rodzina była tak biedna, że Domenico nie mógł spłacić długu, który mógł wynieść w przeliczeniu polskie złotówki w dniu dzisiejszym ok. 350 zł.
W 1479 roku odbył się ślub Krzysztofa Kolumba z Filipą Perestrello de Moniz. Była ona córką Isabel Moniz i Bartlome'a Perestreopochodzącego z włoskiej rodziny z Piacenzy, gubernatora wyspy Porto Santo koło Madery, oraz wnuczką żeglarza Gila Moňiza, będącego w służbie Henryka Żeglarza. Jednocześnie była ciotką markiza, dwóch hrabiów i szambelana dworu króla Portugalii. Należała także do zakonu rycerskiego Ordem Santiago de Espada. W latach tych niemożliwy byłby mezalians, by kobieta o takim statusie poślubiła plebejusza, którym według oficjalnego przekazu był Krzysztof Kolumb. Król Portugalii nie mógłby autoryzować tego związku. Nie byłoby zaś żadnych przeszkód, gdyby Kolumb pochodził z rodu królewskiego.
Przypuszcza się, że Krzysztof Kolumb nie jest wcale tym, za kogo się podawał, lecz jest synem króla polskiego Władysława III Warneńczyka.
Ale zaczniemy od początku.
Nasz król, Władysław Jagiełło zmarł w 1434 roku, na tronie pozostawiając 10-letniego zaledwie syna Władysława III, popularnie zwanego później Warneńczykiem. W roku 1440 został on również królem węgierskim. Węgrzy liczyli tym samym na pomoc Polski w obronie przednawałą turecką. Tak się rzeczywiście stało. Władysław III w 1443 roku podjął zbrojną wyprawę przeciw Turcji, którą wygrał. Podpisał rozejm wSegedynie, który miał trwać 10 lat. Papież Eugeniusz IV nie był jednak zadowolony z takiego obrotu sprawy. Za namową więc legata papieskiegoJuliana Cesariniego 20 letni polski władca zerwał po trzech dniach podpisany przez siebie rozejm i poprowadził przeciw Turcji nieudanąkrucjatę chrześcijańską, złożoną z 25 tysięcy wojsk węgiersko-polsko-wołoskich. 10 listopada 1444 roku młody Władysław poległ niestety w bitwie pod Warną nad Morzem Czarnym.
Sułtan turecki przechowywał potem przez wiele lat obciętą głowę Władysława Warneńczyka w garncu wypełnionym miodem, jako trofeum po wygranej wojnie. Nie chciano jednak uwierzyć w śmierć młodego króla. Specjalny wysłannik z Wenecji widział obciętą głowę w garncu z miodem, którą ukazano mu w Stambule, jednak twierdził, że nie była to głowa Władysława Warneńczyka. Miała ona jasne kędziory, choć król był ciemnowłosy. Nie znaleziono też na miejscu bitwy zbroi królewskiej, ani ciała, które było bardzo charakterystyczne, bo król miał 6 palców u jednej ze stóp.
Tyle mówią fakty. A co mówi legenda?
Legenda głosi, że Władysław Warneńczyk nie zginął pod Warną. Po przegranej bitwie udał się do Ziemi Świętej na pokutę, jednocześnie uciekając przed swoimi wrogami, którzy ogłosili go krzywoprzysiężcą. Minęło 10 lat tułaczki, po której pojawił się na dworze Henryka Żeglarza, mistrza Zakonu Chrystusa i brata portugalskiego króla w Sagres w Portugalii. Król dokumentem z dnia 8 maja 1452 roku nadał mu ziemię na Maderze, portugalskiej wyspie oddalonej od lądu o 1000 km. Władysław Warneńczyk przybrał inne nazwisko, lub raczej przydomek, pod którym występował do końca swoich dni, a mianowicie jako Henrique Alemao. Po portugalsku Henryk Niemiec. Niemcami nazywano tam jednak osoby niekoniecznie z kraju swojego pochodzenia, ale w ogóle te osoby, które przybyły spoza Renu i Alp, także Polaków i Węgrów.
Henrique Alemao przywitany został na wyspie z honorami. Ożenił się z portugalską szlachcianką Anną de Sa Colona. Miał z nią syna, późniejszego odkrywcę Nowego Świata, znanego jako Krzysztof Kolumb i córkę. Alemao cieszył się dużym poważaniem wśród mieszkańcówMadery. Także Joao Gonçalves Zarco, odkrywca Madery i jej zarządca otaczał go poważaniem i przeznaczył nawet jedną izbę w swojej posiadłości jako salę jadalną do jego dyspozycji. Król Alfons V przesyłał Alemao specjalne zaopatrzenie i udostępnił statek, który przewoził go na lizboński dwór.
Jedynym wizerunkiem, jak wyglądał jest obraz autorstwa flamandzkiego malarza Herrimenta de Bles "Spotkanie św. Joachima ze św. Anną", gdzie Henrique Alemao wraz ze swoją żoną Anną są przedstawieni jako św. Joachim i św. Anna. Nie są to rysy twarzy portugalskie, ale raczej podobne do osób z Europy Środkowej.
Szczęśliwe 20 lat Henrique Alemao na Maderze przerwała wizyta polskich franciszkanów, którzy poznali w nim swojego władcę. Postanowili namówić go do powrotu. Wezwał go również w tej sprawie do siebie Henryk Żeglarz. Kiedy wszystko było już umówione, Alemao postanowił odkryć swoją wielką tajemnicę i powiedział swojej żonie kim tak właściwie jest. Wsiadł na statek i w momencie, kiedy przepływał u stóp potężnego klifu Cabo Girao w czasie wielkiej burzy, osunęła się z niego potężna skała i roztrzaskała okręt. Tak zakończył życie Henrique Alemao.
A co z Kolumbem? Kolumb jako, że pochodził z rodu królewskiego najpierw ożenił się z Filipą Perestrello de Moniz, należącą do elity i pochodzącą ze znamienitego rodu włoskiego. Później zdołał przekonać członków hiszpańskiej rodziny królewskiej do sfinansowania podróży przez Ocean Atlantycki. Głównym przyczynkiem uzyskania zaufania był fakt pochodzenia Kolumba. Królewskiego pochodzenia.
Myślę, że jedynym dowodem na to, że Krzysztof Kolumb wywodzi się z Jagiellonów jest konieczność przeprowadzenia badań DNA królaWładysława Jagiełły. Włosi dysponują już DNA Krzysztofa Kolumba.
Z całości tego wywodu jeden fakt z trzech możliwości musi być prawdziwy. Albo Władysław Warneńczyk zginął pod Warną, jak przyjęto oficjalnie (moim zdaniem jest to mało prawdopodobne), albo dotarł on do Madery, gdzie zakończył żywot jako Henrique Alemao, albo rzeczywiście Krzysztof Kolumb jest potomkiem Jagiellonów. Jest właściwie jeszcze jedna możliwość: taka mianowicie, że Władysław Warneńczyk nie zginął pod Warną, tylko po bitwie w niesławie opuścił swoje wojsko i umarł gdzieś na wygnaniu, nie przyznając się do swojego pochodzenia.
Z.W.