środa, 27 kwietnia 2016

Niebezpieczny Popocatépetl. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Niebezpieczny Popocatépetl. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Niebezpieczny Popocatépetl

     Wulkan Popocatépetl, dla łatwości wymowy znany też jako El Popo położony jest zaledwie 70 kilometrów na południe od Mexico City. Jest drugim pod względem wysokości szczytem w Meksyku. Wznosi się ponad granicą wiecznego śniegu, lecz ze względu na swoją działalność wulkaniczną nie powstały na nim lodowce.
      Od 1347 roku zanotowano 19 jego erupcji, a okres wzmożonej aktywności wulkanu nastąpił od 1947 roku. W 2000 roku nastąpił największy znany w historii wybuch, 2 dni przed tym wydarzeniem ewakuowano dziesiątki tysięcy mieszkańców. 
     W połowie kwietnia 2016 roku znowu wzmógł swoją aktywność. Doszło do kilku wybuchów, a słup popiołu wzniósł się na wysokość 3 tysięcy metrów. W regionie ogłoszono alarm i ustanowiono 12 kilometrową strefę bezpieczeństwa. Zalecono, aby miejscowa ludność zabezpieczyła się w żywność i wodę pitną. Z powodu opadów popiołu w pobliskim mieście Pueblo zamknięto lotnisko. Jest to duży problem nie tylko komunikacyjny, ale również dla rolników, ponieważ popiół niszczy uprawy i uniemożliwia roślinom dostęp do światła słonecznego i powietrza.
     Meksykanie mają kłopot. Swoją drogą dobrze jest mieszkać w Polsce. Przynajmniej nie mamy kłopotów z wybuchającymi wulkanami.
Z.W.


poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Climbing. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Climbing. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Climbing

     Drapie się tam, gdzie go nie swędzi. Któż to może być? Owszem, jest taki gatunek homo sapiens, który nie umie chodzić utartą ścieżką. Swoją drogę upraszcza w ten sposób, że chodzi, albo dokładniej mówiąc wdrapuje się na skróty, zamiast iść naokoło. Wybiera przy tym szczególnie ekstremalne i przepaściste otchłanie. Najlepiej jeszcze, kiedy się zorientuje, że tym szlakiem jeszcze nikt się nie odważył podążać. Wyznacza zatem nowe drogi i jest pierwszy i najlepszy. Niejednokrotnie nie tylko wchodzi pionowo do góry, ale też jak mucha porusza się poziomo, ale głową w dół, jak po suficie.
     Spytacie się, jak oni to robią? To są ludzie, którzy nie mają lęku przestrzeni, odważni i nieustraszeni. Panie i panowie, czapki z głów! Macie do czynienia z prawdziwymi herosami przestrzeni, którzy mówią o sobie skromnie, że są tylko wspinaczami.
     Ale zdjęcia są piękne, nieprawdaż?
Z.W.



wtorek, 19 kwietnia 2016

Hy-Brasil. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Hy-Brasil

     Mamy tutaj do czynienia z wyspą, której nigdy nie było. A może była? Jeśli była, to jest tak mityczna, jak Atlantyda. Jeśli była, to podania mówią, że żyli na niej szczęśliwi ludzie. Jeśli była, to musiała zniknąć w czasie jakiegoś kataklizmu.
     Wyspę umieszczono na mapach już w 1325 roku. Znajdowała się w pobliżu Irlandii, a nazwa Hy-Brasil mówiła dokładnie (w języku gaelickim), że była wyspą szczęśliwą. Aby ją dokładnie zbadać, w roku 1486 z portu w Bristolu wyruszyły dwa okręty. Niestety, po dwóch miesiącach bezowocnych poszukiwań wyspy statki wróciły, nie znajdując takowej. 
     Pomimo tego, jeszcze do roku 1873 figurowała na mapach.
     A było to tak: Wyspę odkrył w roku 1170 niejaki Madoc ab Gwynedd (jeśli w ogóle istniał). Jak ją odkrył? Wracał po prostu z odkrytej przez siebie Ameryki. Tak, tak, to nie przejęzyczenie. Przez jakiś czas pisali o tym wydarzeniu nader poważni uczeni, choć tak właściwie można je włożyć między bajki.
     Wyspa Hy-Brasil została dokładnie opisana w roku 1674, kiedy to kapitan John Nisbet wraz z całą załogą został uwięziony przez jej mieszkańców. Dzięki temu, rok później wyspa ta stała się oficjalnie częścią brytyjskiego terytorium. W roku 1684 niejaki Morogh O’Ley spędził na wyspie dwa nader przyjemne dni. Opisów wyspy było więcej, ponieważ różni podróżnicy odwiedzali ją co jakiś czas i opisywali doznane na niej przygody.
     W roku 1825 stwierdzono jednak ponad wszelką wątpliwość, że takiej wyspy nie ma i nigdy nie istniała. Ale cóż, okazało się, że dla podróżników nie była to żadna przeszkoda. Dalej "odwiedzano ją" i spisywano wspomnienia. Ostatni raz Hy-Brasil umieszczono na mapach brytyjskiej admiralicji jeszcze w roku 1873.
    Jako, że niezmiernie trudno jest zamieścić zdjęcia czegoś, co w ogóle nie istniało (w odróżnieniu od opisów), nie zamieszczamy wyjątkowo żadnych zdjęć z tej nieistniejącej wyspy. Możemy za to postudiować stare mapy z zaznaczoną na nich wyspą Hy-Brasil. Przy okazji porównajmy wygląd kontynentów, do wyobrażeń autorów map, wg ich ówczesnej wiedzy.
Z.W.


poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Pałac w Juchowie. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Pałac w Juchowie. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Pałac w Juchowie

     Chciałbym bardzo pisać o pałacach, które olśniewają swoim wyglądem. Niestety, są również i takie, które okres świetności mają już za sobą, są zaniedbane, albo w kompletnej ruinie
     Jeden z takich pałaców znajduje się w miejscowości Juchowo koło Szczecinka, na Pomorzu. Określenie ruina jest zupełnie adekwatne. Dzięki ścianom, które stoją, można sobie wyobrazić jak pałac wyglądał, kiedy był zamieszkany. Jeszcze zda się słyszeć dźwięk muzyki z balów, które onegdaj bywały i rżenie koni, które ciągnęły kolaski, podjeżdżające na dziedziniec.
     Pałac wybudowany został w roku 1874 jako posiadłość rodowa rodziny von Kleistów z pobliskiego Radacza. Rok później cały majątek, łącznie z pałacem odkupił August Dennig. Jego synowie: Georg i Heinrich byli później fundatorami budowy kościoła wybudowanego w 1928 roku i stojącego w Juchowie do dzisiaj. Rodzina Dennigów administrowała z powodzeniem majątkiem, więc przynosił on duże zyski, a pałac był symbolem dobrobytu. Bardziej przypominał zamek z bajki niż zwyczajny dom. Zbudowany był na kamiennym fundamencie, a ściany miał z czerwonej cegły. Od frontu wyróżniał się posiadaniem dwóch strzelistych wież. W pałacu była też biblioteka, którą właściciele szczycili się tym, że była drugą, największą w regionie.
     W czasie drugiej wojny światowej właściciel pałacu, Heinz-Jurgen Dennig walczył na froncie. Najpierw we Francji, a potem dowodził kompanią piechoty na froncie wschodnim. Ranny w pierś zmarł w ukraińskiej Połtawie.
   W tym czasie w piwnicach zamkowych mieszkali Niemcy ewakuowani z bombardowanego przez aliantów Zagłębia Ruhry. Potem chronili się tam przed bombardowaniem niemieccy żołnierze z pobliskiego wojskowego miasta Groß Born, czyli Bornego Sulinowa.
     Po wojnie niestety pałac powoli popadał w ruinę. Teraz nic go już chyba nie uchroni przed kompletnym unicestwieniem. Szkoda tak pięknego zabytku o pięknej historii. Teraz można go oglądać jedynie z zewnątrz, ponieważ ściany grożą zawaleniem.
Z.W.


Rastoke. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Rastoke

     Lubicie wypoczywać w Chorwacji? Oczywiście, powiecie. I ja także lubię ten piękny kraj, kojarzący się nam przede wszystkim z cieplutkim morzem, pięknym wybrzeżem i
śródziemnomorską kuchnią. Chorwacja posiada jeszcze wiele atrakcji, na przykład piękne parki narodowe. Jeden z nich to Jeziora Plitwickie, leżący na trasie prawie wszystkich wycieczek krajoznawczych i który często odwiedzamy.
     Jadąc właśnie do Plitwicy od strony Karlovaca i Zagrzebia mijamy miejscowość Slunj. Nawet nie zwracamy jednak na nią uwagi. Ot takie sobie, jedne z wielu miasteczek. Radzimy jednak, żeby zjechać parę kilometrów z szybkiej trasy i odwiedzić Rastoke, które właściwie jest już nawet dzielnicą miasta Slunj.
     Leży ono w miejscu, w którym łączą się biegi dwóch rzek. Rzeka Slunczica wpada do Korany. Może nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że Slunczica leży o 20 - 50 metrów wyżej niż Korana. Jest to cud natury, prawdopodobnie jedyny taki w Europie. Poprzez tysiąclecia nurty tych rzek wyżłobiły w otaczających skałach wiele wysepek, wśród których płyną rwące potoki wody, które następnie z szumem spadają wspaniałymi wodospadami do Korany.
     Człowiek wykorzystał to zjawisko przyrodnicze, połączył wysepki mostkami i groblami, oraz wybudował młyny wodne i domy mieszkalne, które stworzyły miasteczko Rastoke. Jeszcze 100 lat temu młynów tych było prawdopodobnie około setki. Teraz pozostało zaledwie kilka. Jednak miejsce to nie straciło nic ze swojej urody. Przyjemnie jest posiedzieć przy chłodnym napoju i gorącym odojaku w którejś z knajpek leżących pośród ryczących strumieni.
     Pamiętajmy więc jadąc do Plitwickich Jezior, nie omijajmy Rastoke. A teraz popatrzmy na zdjęcia, które ukazują piękno tej uroczej krainy, choć nie oddają w pełni tej żywiołowości przyrody.
Z.W.


Sky Walk Dolni Morava. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Sky Walk Dolni Morava

    Nasi południowi sąsiedzi - Czesi nie przestają nas zadziwiać. Ku naszej radości, oczywiście. W dniu 5 grudnia 2015 roku niedaleko Czarnej Góry i Śnieżnika, na stokach góry Slamnik postawiono 55 metrową wieżę. Wieża stoi w doskonałym miejscu widokowym. A nie jest to zwykła, taka sobie budowla, jakich wiele. Oj nie.
  Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że jest przystosowana dla osób niepełnosprawnych, jeżdżących na wózkach. Skonstruowano dla nich (dla rodziców z wózkami, ale oczywiście też dla wszystkich innych turystów) specjalną, wygodną trasę, którą można dojść na szczyt wieży. Z powrotem możemy zjechać sobie specjalną, przeszkloną zjeżdżalnią o długości 101 metrów.
     Inne atrakcje wieży to "gniazda" z sieci i tunele pomiędzy poszczególnymi piętrami. Całość jest pięknie wkomponowana w okoliczne góry i jest unikatem nie tylko w Europie, ale również w skali światowej.
    Architektem tego niecodziennego obiektu jest dziekan Wydziału Sztuki i Architektury Politechniki w Libercu, Zdeněk Franek. Poniższe zdjęcia przedstawiają wieżę, którą już odwiedziło wielu turystów.
Z.W.



Likopen. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Likopen

        Co to za ciekawa substancja, ten likopen? Dlaczego jest aż tak niesamowita?
     Likopen jest czerwonym barwnikiem, z rodziny karotenoidów - naturalnych przeciwutleniaczy. Jego zadanie to nadanie czerwonego koloru warzywom i owocom. To tyle. Dodatkowo (i to najważniejsze!), neutralizuje wolne rodniki, których nadmiar w organizmie powoduje rozwój wielu chorób, w tym również tych najgroźniejszych, nowotworowych.
     Występuje głównie w pomidorach. Tam jest go najwięcej. W mniejszych ilościach zawierają go też inne warzywa i owoce takie jak: przepękla indochińska, arbuzy, czerwone grapefruity, czy owoce dzikiej róży. Ale pomidory! pomidory i jeszcze raz pomidory zawierają go kilkakrotnie więcej. Jedzmy więc pomidory, zupę pomidorową, sosy pomidorowe, przeciery i keczupy, a także same zdrowe owoce. Tylko pamiętajmy, najwięcej likopenu zawierają pomidory dojrzewające na słońcu, a nie te hodowane sztucznie.
     A teraz do rzeczy! Jakim chorobom zapobiega i jakie leczy likopen?
     Przede wszystkim jest znakomitym lekarstwem chroniącym przed nowotworami.
Znakomite rezultaty przynosi np. jedzenie dań z pomidorów i ich przetworów. Przy badaniach przeprowadzonych na reprezentatywnej grupie 48 tysięcy mężczyzn przez 4 lata, stwierdzono, że u mężczyzn jedzących 10 lub więcej dań z pomidorów tygodniowo, ryzyko rozwoju raka prostaty było mniejsze o 34%. Mało tego, u tych, którzy chorowali na raka prostaty, po zaaplikowaniu każdemu z nich 15 mg likopenu dziennie przez trzy tygodnie, stwierdzono pomniejszenie się gruczołu krokowego u 80% z nich.
     U kobiet likopen przynosi znakomite rezultaty przy leczeniu raka szyjki macicy. Przy podniesieniu zawartości likopenu we krwi stwierdzono aż pięciokrotne zmniejszenie ryzyka rozwoju tej choroby.
     Likopen powoduje opóźnianie procesu starzenia się skóry i zwiększa jej odporność na promieniowanie słoneczne, przez co zmniejsza ryzyko zachorowań na raka skóry - czerniaka.
     Poprawia również gęstość mineralną kości i zmniejsza ryzyko występowania osteoporozy.
     Uwaga sercowcy, mam dla was dobrą wiadomość! Likopen chroni przed rozwojem chorób serca. Poprawia funkcjonowanie układu krwionośnego u chorych cierpiących na jego dysfunkcję. Zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób układu sercowo-naczyniowego, m. in. wylewu i zawału. Wpływa hamująco na syntezę cholesterolu i pomaga w usunięciu jego złej frakcji - LDL z krwi.
     Jedzmy więc pomidory w każdej postaci! Najlepiej jak są świeże, prosto zerwane z krzaka i dojrzewające na słońcu. Skuteczniejsze są jednak przetwory. Likopen lepiej jest przyswajalny kiedy spożywamy pomidory z tłuszczem, dlatego dobrze jest pokropić pomidory przed jedzeniem np. oliwą z oliwek. Aby jeszcze bardziej wspomóc przyswajanie likopenu dobrze jest podgrzać potrawę. Dlatego wspaniale jest zajadać się zupami i sosami na bazie pomidorów.
     A teraz niestety zła wiadomość dla palaczy. Słuchajcie, macie we krwi o 20% mniej likopenu niż niepalący. Jest to bardzo niepokojące.
     Likopen występuje też często jako barwnik do artykułów spożywczych, ukrywa się wówczas pod pseudonimem E160d. Jak widać nie wszystko co oznaczone jest takimi symbolami jest niebezpieczne dla zdrowia.
Z.W.


Polecany post

1.000 artykułów!. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

1.000 artykułów!        Jak ten czas szybko leci! Wydawałoby się, że dopiero niedawno zaczynaliśmy redagować Ciekawostki na Urloplandii , ...