wtorek, 10 maja 2016

Dnienie. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Dnienie. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Dnienie

     Tak się składa, że cała przyroda (z nami również) wraz ze wschodem słońca budzi się do życia. Jest to naprawdę piękna pora dnia. Sęk w tym, że aby oglądnąć te cuda, trzeba wstać skoro świt (a nawet nieco przed świtem). Dlatego tyle mamy zdjęć zachodów słońca, a nie wschodów. 
     Pamiętam, kiedyś będąc na trekkingu w Nepalu, nocowaliśmy w miejscowości Nagarkot, która słynie z obserwacji "płonących" Himalajów,
które w czasie wschodu słońca są pięknie oświetlone i wspaniale
widoczne. Na dachach hoteli są specjalne pomosty, z których turyści
oglądają wschod słońca. Żeby zobaczyć to widowisko trzeba wstać już o 4.30.
Wstałem, a jakże, choć z wielkim trudem. Poszedłem jeszcze po ciemku na
pomost, na którym było już sporo turystów z całego świata. Niestety,
była wyjątkowo duża mgła i nic nie było widać na odległość 10 kroków.
Taki to był wschód słońca (jeden z moich nielicznych) w Nepalu. Dlatego wiem, że muszę jeszcze tam koniecznie wrócić.
     Poniżej zamieszczamy piękne zdjęcia wschodów słońca i wiersz "Odnalezienie" Czesława Miłosza, który najbardziej oddaje klimat codziennego rytuału dnienia.
Z.W.

Odnalezienie
Tu jestem. Skądże ten lęk nierozumny?
Noc zaraz minie, dzień wzejdzie niedługo.
Słyszycie: grają już pastusze surmy
I gwiazdy bledną nad różową smugą.

Ścieżka jest prosta. Jesteśmy na skraju.
Tam w dole dzwonek w wiosce się odzywa.
Koguty światło na płotach witają
I dymi ziemia, bujna i szczęśliwa.

Tu jeszcze ciemno. Jak rzeka w powodzi
Mgła czarne kępy borówek otula.
Ale już w wodę świt na szczudłach wchodzi
I dzwoniąc toczy się słoneczna kula.
                  Czesław Miłosz






Groningen. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Groningen. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Groningen

     Groningen leży niedaleko Polski. To 180 tysięczne holenderskie miasto od granicy niemieckiej dzieli tylko 50 kilometrów. Jest to miasto młodych obywateli, bo prawie 50% mieszkańców liczy sobie poniżej 35 lat. 50.000 to studenci, którzy pobierają nauki w wielu uczelniach, wśród których najbardziej znanym jest Uniwersytet, należący do najstarszych i najbardziej prestiżowych w Holandii. Mieszka też tutaj kilka tysięcy naszych rodaków. Dlatego też z Groningen 2 razy w tygodniu leci samolot do Gdańska. Możemy jako nacja czuć się wyróżnieni, ponieważ z tego niewielkiego lotniska startują regularnie samoloty tylko do Gdańska i do Southend koło Londynu.
     Mieszkańcy Groningennajbardziej zadowolonymi w Europie. Stwierdziła to już w 2007 roku Komisja Europejska, która w tej konkurencji wybrała właśnie Groningen spośród 75 miast europejskich. Badanie z 2013 roku potwierdziło tylko to osiągnięcie, ponieważ aż 97% badanych mieszkańców Groningen wypowiedziało się jako "absolutnie zadowoleni z życia".
     W mieście znajdują się i średniowieczne zabytki i nowe budynki o wspaniałej architekturze i muzea i piękne kanały i liczne ścieżki rowerowe. Nie sposób się tu nudzić. Jak nie zdążyłeś zabawić się w dzień, to na pewno nadrobisz to w nocy. Liczne lokale i puby zapraszają, a życie nocne zaczyna się dopiero koło północy. W Groningen znajduje się największy w Europie pub Drie Gezusters, czyli Trzy Siostry. Teraz w całym kompleksie znajduje się już 5 kamienic, w których jest 7 stref takich jak: Hoppe z muzyką disco, soul i funk lat 80 i 90, hawajsko-latynoski Tikibar czy Blauwe Engel – Błękitny Anioł na afterparty do rana, oraz hotel De Doelen z restauracją.
     Wszystko to sprawia, że każdy znajdzie w tym mieście coś dla siebie. Wsiadajcie więc w samolot i hajda do Groningen. Może też spotkamy się tam kiedyś w którymś z klubów?
Z.W.



Pamban Bridge. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Pamban Bridge. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Pamban Bridge

     Most Pamban położony jest w miejscu, które wydawałoby się nadaje się jedynie do żeglugi. Łączy południowe Indie z wyspą Pamban, a przesmyk pomiędzy nimi nazywa się Cieśniną Palk. Wszystko oczywiście znajduje się na Oceanie Indyjskim
     Wybudowano go 24 lutego 1914 roku i był to pierwszy most w Indiach położony na morzu. Przejeżdżała nim wówczas kolej wąskotorowa a jego długość wynosiła (i oczywiście wynosi nadal) 2 kilometry. Ponieważ most jest niewysoki, pośrodku wybudowano podwójne przęsło zwodzone, aby mogły przepływać jednostki pływające. W 1988 roku obok mostu kolejowego wybudowano most drogowy, który jest nowocześniejszy i wyższy. Most kolejowy wzmocniono i przystosowano do kolei normalnotorowej i do składów towarowych
     W czasie sztormów fale zalewają trakcję, a przejazd pociągów jest niebezpieczny. Z powodu tego, że morska woda posiada destrukcyjny wpływ na konstrukcję mostu, jest on w ciągłej konserwacji, którą zajmuje się specjalna ekipa remontowa. Praca na moście nie jest bezpieczna, ponieważ pracuje się bez zabezpieczeń, w czasie przejazdów pociągów należy wycofać się na specjalne pomosty remontowe, a ewentualny upadek z mostu grozi niechybną śmiercią.
      W 1964 roku cyklon spowodował ogromne zniszczenia. Most był nieprzejezdny z powyrywanymi przęsłami i zerwanymi szynami. Odbudowa osiedli trwała wiele lat, natomiast most wyremontowano w zaledwie 46 dni. Jest on też narażony na zniszczenia dokonane przez statki. Były przypadki, że dryfujące barki z ładunkami znoszone były na konstrukcję mostu.
     Podróż pociągiem przez most jest za to niezwykłym przeżyciem, ponieważ z okien nie widać samej konstrukcji, a wydaje się jakby pociąg był zawieszony ponad falami oceanicznymi.
     Zdjęcia pokazują jak naprawdę wygląda przeprawa pociągiem przez ocean.
Z.W.


Dunhuang. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

 https://www.urloplandia.pl/ciekawostki-1/roznolandia/dunhuang/

Dunhuang

     Dunhuang jest 180 tysięcznym miastem w Chinach. Ilość mieszkańców jak na Chiny nie powala, lecz jego położenie jest niezwykłe. Leży na dawnym Jedwabnym Szlaku, czyli na drodze handlowej, łączącej Chiny z Bliskim Wschodem i Europą. Dodatkowo miasto usytuowane jest na środku pustyni. Pustynia Gobi w tamtym miejscu jest piaszczysta, a wydmy sięgają kilkuset metrów wysokości.
     Jeszcze większe wrażenie robi pagoda nad Jeziorem Półksiężyca. Wokół piaszczyste, potężne wydmy, a w malutkiej oazie budynki świątynne i małe jeziorko.
     Położenie miasta może być też uciążliwe dla mieszkańców. Proszę sobie wyobrazić burzę piaskową, kiedy wiatr szaleje po pustyni przemieszcza tysiące ton piachu. A w środku tej pustyni stoi miasto z całą swoją infrastrukturą.
Z.W.


Żmija zygzakowata. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Żmija zygzakowata. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Żmija zygzakowata

     Już sama nazwa budzi niepokój. Żmija zygzakowata! Słowo "zygzak" jest nieco niepokojące, prawda? Zbliża się lato, więc częściej będziemy odwiedzać środowiska tych węży. Pamiętajmy, to one są u siebie, a my jesteśmy intruzami. 
     Pierwszy raz miałem do czynienia ze żmiją zygzakowatą w wieku 5 lat. Biegłem sobie z górki, podczas gdy moja mama zbierała jagody. Nastąpiłem na żmiję. Niespodziewanie zaatakowana przeze mnie, ukąsiła mnie w łydkę. Tylko dzięki przytomności umysłu mojej mamy przeżyłem. Do tej pory noszę bliznę po wycięciu kawałka ciała dookoła miejsca ukąszenia. Spuchłem potem jak bania, ale przeszło, wróciłem do życia i dzisiaj miewam się zupełnie dobrze.
     Drugim razem, już w wieku dorosłym byłem w Bieszczadach i zszedłem ze szlaku w poszukiwaniu pięknych widoków. Już, już miałem postawić nogę, kiedy usłyszałem syczenie. W ostatniej chwili zapobiegłem nieprzyjemnej sytuacji i przeskoczyłem gada.
     Pamiętajmy, one też unikają nas i nigdy nie zaatakują pierwsze. Dopiero zagrożone bronią się. Na wszelki wypadek, będąc w lesie, nośmy wysokie obuwie, a nie powinniśmy mieć problemów z jadowitym ukąszeniem. Oglądajmy też miejsca, w których chcemy odpocząć, np. na jakimś przewróconym pieńku, na słonecznej polanie. Żmije też lubią takie miejsca, gdzie wygrzewają się na słoneczku. Będziemy mieli kłopot, kiedy ukąsi nas w tyłek.
     Jeśli już dojdzie do ukąszenia, nie panikujmy. Kiedy postąpimy mądrze,  nic poważnego nam się nie stanie. Największe zagrożenie jest w przypadku ukąszenia dziecka. Jad jest wówczas niezmiernie niebezpieczny. Po stwierdzeniu ukąszenia, a jest to charakterystyczny ślad dwóch ranek, pozostawionych przez zęby jadowe, należy unieruchomić kończynę. Czym mniejszy ruch, tym mniejsze wchłanianie jadu. Nie należy zakładać opasek uciskowych (dawniej były takie zalecenia) i jak najszybciej wezwać karetkę pogotowia. Oczywiście, jakieś ryzyko występuje. Umieralność spowodowana jadowitym ugryzieniem przez żmiję zygzakowatą wynosi 1%. Tylko dlaczego my mielibyśmy akurat być tą jedną ze 100 osób?
Z.W.



Lofoty. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Lofoty. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Lofoty

     Lofoty to niezwykły archipelag. Przede wszystkim wyspy, które zbudowane są ze skał pochodzenia wulkanicznego i matamorficznego mają ok. 3 miliardów lat i są jednymi z najstarszych na świecie. Wystają one z morza jako strome, strzeliste skały o kilkusetmetrowej wysokości. Pomiędzy nimi wcinają się wąskie i malownicze fiordy.
     Archipelag Lofotów położony jest na północy Norwegii, a ciągnie się na przestrzeni 112 kilometrów od maleńkiej wyspy Røst na południu po wąską cieśninę Roftsundet, oddzielającą go od archipelagu Vesterålen. Jest od lądu oddzielony cieśniną Vestfjorden. Maksymalna wysokość nad poziomem morza to 1.161 metrów.
     Na archipelagu znajdują się miasteczka i osiedla ludzkie, położone naprawdę przepięknie. Trudno gdziekolwiek na świecie znaleźć równie piękne miejsca. Jeśli nie wierzycie, to spójrzcie na poniższe zdjęcia. Przygotujcie się na wspaniałe wrażenia!
Z.W.


Palma daktylowa. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Palma daktylowa. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

Palma daktylowa

     Wszyscy znamy smak daktyli. Są słodkie, mięsiste i pożywne. U nas dostępne głównie jako suszone, ponieważ praktycznie niemożliwe jest sprowadzanie do Polski świeżych owoców. Daktyle oczywiście są owocami palmy daktylowej. Uprawiane były już one przez ludy starożytnego Bliskiego Wschodu. W twierdzy Masada w Izraelu naukowcy znaleźli nasiona daktylowca sprzed 2.000 lat. Jedno z tych nasion, nazwane Matuzalem wykiełkowało i wyrosło.
     Ale nie same owoce są wykorzystywane. Kłodziwo, czyli pień palmy stosowane jest jako materiał budowlany, lub jako opał. Liście palmy używa się do pokrycia dachów lub w plecionkarstwie. Mielone pestki daktylowca służą jako pasza dla zwierząt hodowlanych, a w pamiątkarstwie wykonuje się z nich naszyjniki i bransolety. Z włókien osadki liści wykonywano pędzle. Z miękkich daktyli uzyskuje się sok, zwany miodem palmowym. Natomiast twarde daktyle są zjadane na surowo, lub mielone na mąkę, z dodatkiem mąki jęczmiennej służą do wypieku tzw. chleba pustyni.
     Z soku pozyskanego z naciętego kwiatostanu można uzyskać wino palmowe, a po jego destylacji wódkę palmową.
     Poniżej, na zdjęciach możemy zobaczyć, jak wyglądają palmy daktylowe, ich kwiatostan i owoce.
Z.W.


Polecany post

1.000 artykułów!. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy, spa

1.000 artykułów!        Jak ten czas szybko leci! Wydawałoby się, że dopiero niedawno zaczynaliśmy redagować Ciekawostki na Urloplandii , ...