Bolończyk
Piękne są te pieski; wesołe, mądre i niezwykle sympatyczne. Wszystko je interesuje, są radosne i niezwykle ruchliwe, a przy tym posłuszne i pojętne. Uwielbiają pieszczoty i zabawy, nie lubią samotności. Szybko zapamiętują nasze słabości i kiedy na przykład pozwolimy takiemu pieskowi położyć się powiedzmy z nami na łóżku, poczyta on to sobie jako naturalny przywilej i nie będziemy już go w stanie tego oduczyć.
Włosy bolończyka nie są alergiczne, ale wymagają stałej pielęgnacji i czesania. Nie potrzebują one długich spacerów, mają bowiem krótkie nóżki i 20 minut dziennie przechadzki zupełnie im wystarcza.
Kiedyś bolończyki były psami, które każda szanująca się dama z wyższych sfer powinna posiadać. No cóż, taka była moda. Były pieskami salonowymi, a i w pałacach czuły się jak u siebie. Kiedy król Hiszpanii, Filip II Habsburg otrzymał w prezencie 2 bolończyki od księcia d’Este (a działo się to w XVI wieku), napisał w podziękowaniu: ”te dwa małe pieski są najbardziej królewskimi spośród prezentów, jakie ofiarować można cesarzowi”.
Poniżej na zdjęciach można zaobserwować, jakie sympatyczne są to pieski. Zawsze można sobie takiego sprawić w prezencie. Tylko trzeba pamiętać, że bardzo się one przywiązują do swojego właściciela, co oprócz satysfakcji nakłada również obowiązki wobec niego.
Z.W.
W artykule wykorzystano zdjęcia ze strony http://www.gwiazdawybrzeza.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz