Sanktuarium Wielkich Bogów. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach
Sanktuarium Wielkich Bogów
Grecka wyspa Samotraka była duchowym centrum Północnych Wysp Egejskich. Oczywiście mówimy tu o czasach sprzed naszej ery. Samotraka jest wystającą z morza górą, którą wieńczy szczyt Fengari (po grecku księżyc) o wysokości 1611 m n.p.m. Dla starożytnych żeglarzy stanowiła niezły punkt orientacyjny. Właśnie ze szczytu Fengari, Posejdon obserwował oblężenie Troi. Mimo, że dostęp do jej brzegów jest utrudniony z powodów prądów morskich i kaprysów wiatru, liczni pielgrzymi odwiedzali tę wyspę, aby wziąć udział i zostać wtajemniczonym w misteria w Sanktuarium Wielkich Bogów.
Wielu turystów, a wśród nich liczni hippisi odwiedzaję Samotrakę, a na niej Sanktuarium. Kto to byli Wielcy Bogowie? Byli to traccy bogowie płodności: Wielka Matka i potężni, złośliwi demoni, bliźniacy Kabirowie. Potem, 700 lat p.n.e. tych bogów zastąpili nowi: Demeterzastąpiła Wielką Matkę, Kabirów zastąpiono Dioskurami i do tego dodano małżonka Demeter - Hermesa.
Wybudowano Sanktuarium, w którym organizowano misteria. Nigdy nie opisano sposobów ich przeprowadzenia. Obawiano się gniewuKabirów. Ustalono jednak, że były dwa stopnie wtajemniczenia. W obu z nich mogli uczestniczyć wszyscy, również kobiety i niewolnicy.
Niższy stopień wtajemniczenia polegał na odtworzeniu cyklu życia, śmierci i odradzania się po niej ponownie. Prawdopodobnie prowadzono do poznania tajemnic życia wiecznego poprzez przejście przez śmierć kliniczną. Ciekawe, prawda? Poprzez odkrycie wielu glinianych lampek oliwnych przypuszczano, że odbywało się to wszystko w nocy.
Drugi stopień wtajemniczenia polegał m. in. na oczyszczającej spowiedzi, potem następowało rozgrzeszenie i chrzest krwią byka. Prawdopodobnie obrzędy powodowały przejście na wyższy poziom uświadomienia i związane były ścisłą tajemnicą.
W tym miejscu stał jeden z najważniejszych artefaktów starożytności - posąg Nike, którego wierna kopii stoi w miejscowym muzeum, a oryginał nie wiadomo dlaczego w paryskim Luwrze. Można by pomyśleć, że Grecy sprezentowali ją Francuzom.
Zachęcamy do odwiedzenia tej pięknej wyspy, która nie leży na szlaku odwiedzin polskich turystów. A szkoda.