sobota, 23 maja 2015

Dront dodo. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach

Dront dodo. Urloplandia noclegi, atrakcje, restauracje, wczasy nad morzem, w górach



Dront dodo

     Niestety, człowiek przyczynił się do wymarcia dodo, ale nie tylko jego, również dwóch pozostałych gatunków drontów, które zamieszkiwały lasy trzech wysp: Mauritiusu, Reunionu i  wyspy Rodrigues z archipelagu Maskarenów na Oceanie IndyjskimDodo żyły jednak tylko naMauritiusie.
     Pierwszy raz gatunek ten opisany został w 1599 roku przez żeglarzy holenderskich. Dodo były śmiesznymi ptaszyskami o masywnej sylwetce, krótkich nogach i uwstecznionymi skrzydłami i ogonem. Poruszały się niezdarnie, bo były otłuszczone, a o lataniu nie miały nawet co marzyć. Powodowało to, że polowano na nie, aż do kompletnego wytrzebienia już w drugiej połowie XVII wieku. Kilka osobników przywieziono do Europy, ale pozostały po nich tylko niekompletne szkielety, które stanowią teraz eksponaty muzealne.
     Miały charakterystyczną dużą głowę z dużym, czarnym dziobem z czerwonawym, hakowatym zakończeniem. Pióra posiadały szaroniebieskie, a na kuprze kędzierzawą kępkę piórek. Nie wiadomo dokładnie czym się żywiły. Marynarze twierdzili, że były rybożerne, a niektórzy, że żywiły się żelazem i kamieniami. Prawdopodobnie kamienie te pomagały im przy rozdrabnianiu pokarmu w żołądku.  Długość tych ptaków wynosiła ok.100 cm, a waga przypuszczalnie ok. 18 kg.
     Szkoda, że takie bezmyślne zachowanie człowieka bezpowrotnie zmiotły je z powierzchni ziemi. Teraz dodo możemy oglądać tylko w filmach animowanych, w których swoim niezwykłym wyglądem urozmaicają fabułę.
Z.W.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz